Tak pisze o sobie Basia, żona Grzegorza na profilu FB : "Jestem żoną-opiekunką. Opiekuję się mężem blisko 20 lat, od 6 jest chorym leżącym,\nwymagającym całodobowej opieki i miłości. Każdy człowiek zasługuje na\nmiłość i jeżeli ta miłość trafiła się, to trzeba ją również pielęgnować.\nMiłość i poczucie bezpieczeństwa, to te dwie potrzeby ludzkie, których\npaństwo a szczególnie nasze, bardzo ułomne państwo, nie zapewni. To\nniezbywalne prawo ludzi, bez względu na stan zdrowia. To powinność\nrodziny, która w takich sytuacjach winna być przez to państwo wspierana.\nNasze państwo postanowiło w majestacie prawa ograbić nas z poczucia\nbezpieczeństwa, z godności , z prawa do pełnej opieki medycznej (mój mąż\njest nie leczony od początku). Wywalczyłam (ach, ta wojskowa\nnomenklatura...) prawo do świadczenia przez odwołanie i powołanie się na\nKonstytucję, kiedy to nasze chore prawo nie dawało możliwości ubiegania\nsię o to świadczenie małżonkom. Skorzystałam kilka miesięcy z\n"dobrodziejstwa" zapomogi w kwocie 520 zł, po czym uchylono mi tę\ndecyzję argumentują... zmianą adresu. Moja walka ( znowu wojna...) o\nprzywrócenie mi zagrabionego świadczenia trwa już dwa i pół roku,\nostatnio dołączyli do mnie prawnicy, którym zapłaciłam niebagatelną dla\nmnie kwotę za usługi, zadłużając wynajmowane mieszkanie. " Ich historia na Facebooku https://www.facebook.com/barbara.bagnowska?fref=ts

Teraz zbierają pieniądze na sprzęt rehabilitacyjny dla Grzegorza.

Pomóżmy zebrać 9.000 zł na urządzenie i 2.000 zł na podatek od darowizny.

Pomożemy?