Leczenie chorego kota Maciusia i pomoc w znalezieniu domu
Leczenie chorego kota Maciusia i pomoc w znalezieniu domu
Our users created 1 231 712 fundraisers and raised 1 364 697 337 zł
What will you fundraise for today?
Description
Jestem osobą, która nigdy nie prosiła nikogo o pomoc. Zawsze staram się zrobić ile mogę z dobrego serca. Nie przypuszczałam, ze dojdę kiedykolwiek do momentu, że będę musiała prosić kogokolwiek o pieniądze. Na własną rękę razem z mamą i partnerem leczymy bezdomnego kota. Koszty są już na tyle wysokie, że przerosły nasze oczekiwania.
Od wiosny roku 2020 opiekuje się bezdomnym kotkiem, który żyje na moim osiedlu. Nazywa się Maciuś. Codziennie razem z moim partnerem karmimy Maciusia, a on towarzyszy nam podczas spacerów z naszymi psami. Jest bardzo kochanym kotem. Zawsze biegł do nas ze swoim słodkim „kwikiem”przez pół osiedla.
Maciuś jest 2 letnim kotem, który ma problem z zaufaniem. Nikomu jak mnie nie pozwala się nosić na rękach, przytulać i głaskać po brzuszku. Podejrzewam, ze bardzo dużo przeżył, najpewniej jakaś krzywdę ze strony człowieka, ponieważ gdy go poznałam miał cała szyje obdarta z futra. Od razu na myśl przyszło mi, ze wyglada to jakby skóra była uszkodzona po jakimś pasku, bądź obroży. Mógłbyc bity w okolicy ogona, bo bardzo nie lubi kiedy się go tam dotyka. Jest nie ufny i potrzebuje czasu, żeby zaufać.
Mam nadzieje, ze jeżeli ktokolwiek z Was zdecydował się zaopiekować Maciusiem liczyłby się z tym, ze potrzebuje on czasu i ogromna miłości. To na prawdę cudowny kot. Od czasu kiedy przyszły okropne mrozy postanowiliśmy mu zrobić miejsce w piwnicy, żeby mógł się ogrzać. Niestety Maciuś zachorował.
W piątek wieczorem 2 tygodnie temu zauważyłam, ze dzieje się z nim coś nie pokojacego. Zaczął się bardzo ślinić i kichać. W sobotę rano przed praca o godzinie 5 znalazłam go w swojej piwnicy już w bardzo złym stanie. Wyszłam wcześniej z pracy i chciałam jechać z nim do weterynarza. Nie było go. Szukałam go przez prawie godzinę na osiedlu. A gdy znalazłam go w obcej piwnicy nawet nie chciał wstać. Widziałam go jak leży i się nie rusza. Gdyby nie pomoc sąsiada, który również go dokarmiał i wtargnięcie do piwnicy jestem pewna, ze Maciuś by nie przeżył. Był tak słaby, ze nawet nie chciał przyjść, chociaż zawsze był kiedy go wolałam. Chciał umrzeć. W zimnie, obolały i głodny.
Nie mogliśmy wsiąść go do siebie do domu, ponieważ mamy już 3 koty i 2 psy a podejrzewaliśmy u niego koci katar. Maciuś trafił na kwarantannę do domu mojej mamy, która 2 tygodnie wcześniej pożegnała swojego 16 letniego kociego przyjaciela.
Maciuś był w bardzo złym stanie. Po tygodniowym leczeniu, jak się z reszta okazało bezskutecznym musiałyśmy zmienić weterynarza na innego, a za tym proces jego leczenia bardzo się wydłużył. Lekarz zbagatelizował stan zapalny oka. Maciuś już go nie otwierał. W tej chwili oko jest w najgorszym stanie. Prawdopodobnie będzie potrzebny wymaz z oka, a co za tym idzie kolejne koszty. Sam wymaz z oka to koszt 300 zł, a do tego potrzebne będzie dalsze leczenie. W tej chwili na leczenie Maciusia wydaliśmy już 1300 zł. Nie mamy wszystkich paragonów z leczenia, ponieważ od pierwszy lekarza na którego wydaliśmy 350 zł nie braliśmy paragonów. Mamy tylko potwierdzenia płatności kartą, jeżeli będzie potrzeba to oczywiście będę mogła udostępnić. Z nowej lecznicy brak pierwszego paragonu na kwotę 380 zł, nie umiemy go znaleźć. Najprawdopodobniej nie zabraliśmy go ze sobą. Byliśmy zbyt zdenerwowani stanem zdrowia Maciusia i ogólną diagnozą.
Był w tak złym stanie, ze nie chciał jeść przez 2 doby. Nie umiał. Wszystko go bolało. Musiałam karmić go strzykawka.
Na leczenie go wydaliśmy już bardzo dużo pieniędzy. Chcieliśmy go również wysterylizować, ale w tej chwili jest jeszcze na antybiotykach, a oko jest w złym stanie. Częstochowska Fundacja STREFA KOTA, zadeklarowała się, że pomoże nam przy sterylizacji Maciusia.
Maciuś bardzo ciężko przechodzi cały proces leczenia. Jego organizm był bardzo słaby. Bardzo ciężko jest mu zwalczyć ta infekcje. Lekarze podejrzewali kocia białaczkę, albo FIV. Zrobiliśmy testy. Maciuś jest zdrowy i może mieszkać z innymi kotami.Udostępnimy również pełna kartę choroby i leczenia Maciusia.
Tu pisze z ogromna prośba, ponieważ być może ktokolwiek z Was chciałby dać dom dla tego kochanego kota.
Maciuś jest czysty i potrafi załatwiać się do kuwetki, uwielbia pieszczoty i dobrze zjeść. Widzimy, ze lubi przebywać w domu, czuje się w nim bezpiecznie. Nie szkudzi i jest bardzo grzeczny.
Chciałabym bardzo, aby ktoś go pokochał bo on bardzo na to zasługuje. Nie mam serca pozwolić mu wrócić na ulice, bo wiem, ze takie kotki żyją krótko, tocząc ze sobą walki i tracą to co człowiek może dać im najlepszego czyli miłość. Maciuś jest bardzo inteligentnym kotem.
Ja niestety nie mogę sobie pozwolić, aby mieszkał ze mną , ze względu na fakt, ze mam już 3 koty. Moja mama nie jest jeszcze gotowa, aby pozwolić sobie kochać innego kota, bo rana jest zbyt głęboka.
Bardzo proszę, jeśli ktokolwiek mógłby pomoc i ofiarował swój dom dla Maciusia byłabym w tej chwili najszczęśliwsza osoba na Świecie. Proszę o pomoc, jeżeli nie znajdzie się dla niego dom, Maciuś będzie musiał wrócić na ulice, a to jest ostatnia rzecz jaka chciałabym mu zrobić. Jeżeli uda nam się uzbierać tą kwotę pieniędzy i pokryjemy koszty leczenia Maciusia, wtedy kwota, która zostanie zostanie przelana na konta Częstochowskich Fundacji, na pomoc biednym i potrzebującym kotom takim jak Maciuś. Bardzo proszę o pomoc. Wiem i widzę, że jest tak wiele osób o dobrym sercu, którzy bardzo wspierają mnie w tym co robię i chcą pomoc. Dziękuję
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Dobrze, że są tacy ludzie jak ty Olu. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojej rodziny a dla Maciusia Duuużo zdrowia i oby znalazł domek
zdrowia dla kotka 🥺❤️
Dla Maciusia