id: bw4sfv

Mocniej chce się żyć

Mocniej chce się żyć

The organiser verified the description with proper documents.
Fundraiser was disabled by Organiser.

Our users created 1 231 866 fundraisers and raised 1 365 342 645 zł

What will you fundraise for today?

Updates2

  • Bardzo wszystkim dziękuję za pomoc jaka otrzymałem również za udostępnianie zrzutki. Przynajmniej jednym się nie muszę martwić. Życzę wszystkim dużo zdrowia i wesołych świąt. Ludzie to anioły. 
    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Witam bardzo serdecznie wszystkich. Długo biłem się z myślami założenia zbiórki w nadziei, że wraz z rodziną i najbliższymi poradzimy sobie z moja chorobą. W końcu zdecydowałem się na zorganizowanie zbiórki na moje leczenie.


Dla wszystkich którzy mnie nie znają a chcą pomóc moja krótka historia.

Mam 34 lata a dokładnie w kwietniu skończę 35 ale niestety nici z wielkiej imprezy. Jestem ojcem dwóch cudownych córeczek Jagoda 5 lat i Nina 2 lata. Mieszkamy z żoną i córeczkami w nowym domu. Jak już wszystko udało się ogarnąć w domu koło domu, dzieci podrosły kiedy już miało zacząć być normalnie pojawiła się nowa przeszkoda. Jak to mówi moja żona „u Nas nie może być normalnie” i coś w tym jest…

Historia przedstawia się następująco. W październiku ubiegło roku zostałem skierowany na operacje przepukliny. Po operacji po za przepukliną został usunięty guz na powrózku nasieniowodowym. Materiał trafił do analizy histopatologicznej. Wynik- nowotwór złośliwy mięsakomiesak. Nowotwór bardzo rzadki występujący głównie u dzieci i młodzieży. Rokowania są jakie są wg lekarzy „NIEOKREŚLONE”. Nawet jeśli leczenie dobiegnie końca ten nowotwór ma największą możliwą skłonność do powrotów. Dlatego moje leczenie jest dość intensywne i długie.

Aby podjąć leczenie musiałem udać się do Warszawy (350 km od miejsca zamieszkania). Tam też w grudniu 2020 roku przyjąłem pierwsza dawkę chemioterapii. Do tego doszły mi tzw dolewki w szpitalu bliżej miejsca zamieszkania tj Brzozów. Muszę się tam meldować co piątek. Leczenie ma potrwać minimum rok. Powinienem dostać 15 dawek chemioterapii plus 1.5 miesięczną radioterapie. Pisząc ten tekst przygotowuję się do sesji numer 6. Po niej ma nastąpić radioterapia podczas której przez 1.5 miesiąca musze znajdować się w Warszawie. Nocleg mam zapewniony przez Instytut w którym się leczę ale dojazd i wyżywienie mam zorganizować w swoim zakresie. No i tu się pojawia problem. Chciałbym na weekend chociaż znaleźć się w domu co wiąże się z dużymi kosztami samego przejazdu nie mówiąc o życiu przez 5 dni w wielkim mieście. Niestety nie jestem w stanie sam kierować samochodem więc ktoś musi mnie zawieźć i przywieźć.

Inna kwestia, że niestety mój organizm zaczyna mocno się buntować i źle znosić chemie. Pojawił się problem z wątrobą, nerkami pojawiła się polineuropatia która w znaczącym stopniu utrudnia życie codzienne. Leków przybywa z każdą sesja jest ich coraz więcej i są coraz droższe. Doszła rehabilitacja. Wydatki wzrastają co sesje. Nie mówiąc już o stosowaniu suplementów których jest naprawdę sporo.


Nie proszę o jakieś kosmiczne kwoty bo wiem, że jest wielu bardziej potrzebujących. W moim przypadku każda złotówka się przyda. Nie zbieram na marzenia na najlepsze urodziny w życiu. Zbieram na normalne życie z rodziną, z córkami. 

Z góry bardzo dziękuję za pomoc i obiecuję ze jak już będzie „normalnie” podziękuje każdemu z osobna za każda złotówkę.


„Nie chce cudów chce pośród brudu znaleźć swoje miejsce i brudząc swoje ręce wybudować swoje szczęście poczuć że to moje i tego właśnie bronie mój pot moja krew pięść rozcięta brew cały gniew ryczę jak lew to nie blef kapujesz? nie chce mieć łatwego startu chce paść na kolana i ugiąć wtedy karku wznieść ręce do pana i krzyknąć Boże jesteś?! siłę by zbudować niebo można znaleźć w piekle walczę więc jestem żyć odważnie albo nie żyć wcale słowo niewypowiedziane nie uderzy o membranę nie żałować czynu i żałować bezczynności ufać tak zrobić krok do mądrości doświadczyć zazdrości złamanej miłości dobroci i złości być sytym i pościć dotknąć zobaczyć posmakować sprawdzić dumy i pogardy podanej ręki podniesionej gardy gdy boli częściej uodparnia się więcej i uczysz się częściej brać więcej sprawdź swoje ręce ja zostaje tu bo tu czuje ból wiem że żyje czuje puls jak przez to przejdę to wyjdę na plus jak przez to przejdę to wyjdę na plus jak przez to przejdę to wyjdę na plus.”

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 5

 
2500 characters