Rodzinę Państwa K. poznałyśmy w hostelu dla uchodźców. Zostali oni ewakuowani z Afganistanu przez polskie wojsko, bo Tata zajmował się w kraju prawami kobiet oraz człowieka i po przejęciu władzy przez Talibów znalazł się w niebezpieczeństwie. Mama choruje ciężko na wiele chorób, w tym psychiatrycznie, obecnie przebywa w szpitalu i prawdopodobnie zostanie tam dłuższy czas. Dzieci Państwa K. są obecnie rozproszone po całym świecie, obecnie wraz z nimi mieszkają dwie najmłodsze córki: 11 i 12 latki, wspaniałe, kontaktowe, przesympatyczne dziewczynki. W Warszawie mieszka też ich 19letnia siostra z trzymiesięczną wnuczką Państwa K. Sytuacja rodziny jest trudna, nie dostają oni jeszcze wsparcia finansowego od państwa, a nasze prywatne środki są na wyczerpaniu. Udało nam się już załatwić mnóstwo rzeczy: mieszkanie, szkołę dla dziewczynek, leczenie mamy, ogarniamy pracę dla taty. Pomaga nam wiele wspaniałych, zaangażowanych osób.

Zbieramy na zabezpieczenie podstawowych potrzeb rodziny, do momentu uzyskania przez nich wsparcia dla uchodźców od państwa oraz fajne wakacje dla najmłodszych dziewczynek. Szczególnie zależy nam na wykupieniu im lekcji pływania: chcemy, aby dziewczynki mogły uczęszczać od września na zajęcia z resztą klasy w szkole. Chcemy zabierać je do kina, na ściankę, basen, na lody - ale robienie tego regularnie mocno nadwyręża nasze budżety. Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom, które zdecydują się wesprzeć nasze wolontariackie "półkolonie".

Daga Derda & Go Brudecka