Niemalże rok temu pisaliśmy Wam o parze, której urodziło się dziecko. Parze w kryzysie bezdomności, mieszkającej w namiocie pod jednym z krakowskich mostów. Matka dziecka z powodu poważnych problemów zdrowotnych w ogóle nie wiedziała, że jest w ciąży. Na szczęście ojciec dziecka w porę dał nam znać, że jego partnerce coś dolega. Dzięki temu, że w środku nocy szybko udało nam się dojechać na miejsce, a młoda lekarka z naszej ekipy wstępnie zbadała kobietę i od razu wzięliśmy ją do szpitala, następnego dnia na świecie pojawił się zdrowy chłopczyk. Nie moglibyśmy tego zrobić, gdybyśmy nie dysponowali samochodem, powszechnie nazywanym Zupowozem.

Nazywamy go Zupowozem. To samochód dzięki któremu:

co tydzień w niedzielę przewozimy 4 wielkie termosy z zupą, kanapki i inne pożywienie na Planty na spotkanie z osobami doświadczającymi bezdomności

również w każdą niedzielę dostarczamy do potrzebujących kilkadziesiąt paczek z naszego Magazynu Ciepła (buty, ciepłe ubrania, śpiwory, karimaty, czapki, szaliki, środki higieniczne, ręczniki, koce, kołdry)

w tygodniu jest narzędziem, które umożliwia nam pracę streetworkerów; dwa razy w tygodniu grupa wolontariuszy (są wśród nich lekarze) odwiedza tzw. miejsca niemieszkalne (pustostany, działki, obozowiska namiotowe, w których osoby doświadczające bezdomności szukają schronienia), żeby sprawdzić, co dzieje się z osobami tam przebywającymi, udzielić im podstawowej pomocy medycznej, sprawdzić, co się u nich dzieje, podzielić się ciepłą herbatą i kanapką

umożliwia nam pomoc w przewiezieniu chorych do szpitala, przeprowadzki spod mostów do mieszkań, dowożenie żywności do przytulisk i schronisk dla bezdomnych

Przez prawie dwa lata dzielnie służył nam samochód, który otrzymaliśmy od Wspólnoty Chleb Życia. Niestety jest to stary pojazd, który zanim go otrzymaliśmy, miał już za sobą kawał historii. Ostatnia zima przerosła jego możliwości. W grudniu więcej czasu spędził w warsztatach niż służąc na ulicy. Kilka razy w ważnych momentach nie byliśmy w stanie szybko działać, ponieważ samochód był niesprawny.

Dlatego postanowiliśmy, że musimy zakupić nowy Zupowóz (dokładniej mówiąc nie zupełnie nowy, ale taki z małym przebiegiem, dwuletni, z leasingu). Żeby to zrobić, potrzebujemy 50 000 zł. Mamy już połowę tej kwoty. 5000 zł udało nam się zebrać w trakcie zbiórki w parafii Bożego Ciała w Szczecinie. Kolejne 20 000 zł to wsparcie od krakowskiej kurii biskupiej (pieniądze ze środków z jałmużny diecezjan na Światowy Dzień Ubogich).

Jak wynika z prostej matematyki brakuje nam 25 000 zł. Bardzo prosimy Was o wsparcie. Pomóżcie nam zakupić samochód, który pomaga nam działać na rzecz osób najbardziej wykluczonych i ubogich.

PS: Pieniądze, które uda nam się uzbierać ponad opisaną wyżej kwotę wykorzystamy na eksploatację samochodu (paliwo, parkingi itd.) i na realizację bieżących projektów Zupy na Plantach.