Zbieramy na leczenie CMV ( Cytomegalii) w Ciąży .

Wiadomość o ciąży była czymś wspaniałym, bardzo chcieliśmy drugie dziecko . Cieszyliśmy się bardzo gdy pojawiły się dwie kreski a wizyta u lekarza potwierdziła ,że pod moim sercem bije małe serduszko.

Po pierwszej wizycie dostaliśmy skierowanie na badania z krwi jak każda kobieta w ciąży a w nich również na badania wirusa CMV .

Nasza radość choć jest ogromna to bardzo szybko przerodziła się w równie ogromny strach po odebraniu wyników :

Wirus CMV IGM – reaktywny ,

Przeciwciała CMV IGG- bardzo mało .

Po wpisaniu w Internecie wyników mój świat się zawalił . ( Wirus dla nas nie jest groźny za to dla płodu bardzo do tego  się go nie leczy prowadzi on w większości do poronień we wczesnej ciąży , a jeżeli nie to dziecko na pewno urodzi się z ciężkimi wadami wrodzonymi)

Nie potrafiliśmy się już cieszyć , wizyta u ginekologa potwierdziły ,że jest to bardzo groźny wirus na którego nie ma lekarstwa ale jest nadzieja ,że do zakażenia doszło przed ciążą a nie w ciąży . Pojawiło się światełko w tunelu i od razu dostaliśmy skierowanie na awidność aby wiedzieć kiedy zarażenie miało miejsce.

Po otrzymaniu kolejnych wyników było wiadomo ,że mamy najgorszą z możliwych opcji .

Zarażenie w ciąży , w I trymestrze i cały czas aktywne . Teraz mieliśmy tylko czekać na pojawiające się zmiany u dziecka lub poronienie .

Wtedy zdarzył się cud znaleźliśmy Forum na Facebooku ,że CMV się leczy w Polsce ! Od razu podjęliśmy kroki i skierowano nas do szpitala w Łodzi . Już po 2 dniach byliśmy na izbie przyjęć i tam mieliśmy robione kolejne badania w tym Biopsje Kosmówki . Po wypisie zostało wdrożone leczenie VALACYKLOWIREM –16 tabletek dziennie - Tabletki które praktycznie nie są dostępne w Polsce, do tego bardzo drogie . (opakowanie ma 10 tabletek koszt ok 80 zł ) .

Można było je sprowadzić z zagranicy i też tak zrobiliśmy – miesięczny koszt brania tabletek jest to ok 2 tyś zł.

Wyniki Biopsji wykazały ,że wirus nie przedostał się do płodu , ale tabletki musimy brać do ok 20 tyg ciąży do zrobienia amniopunkcji aby potwierdzić ,że wirus dalej się nie przedostał oraz ,że nie ma go już w organizmie.

Niestety tak się nie stało . Po wykonaniu amniopuncji okazało się ,że wirus się przedostał do płodu i tabletki muszę brać do końca ciąży . Do tego kolejnym krokiem jest podanie immunoglobiny MEGALOTEC ( przeciwciała CMV) która nie jest refundowana -koszt 20 tyś zł .

Bez zastanowienia przyjęliśmy , mieliśmy nadzieje ,że to już koniec i możemy się cieszyć lecz ten okropny wirus nie daje za wygraną ! Okazuje się ,że pojawił się już STAN ZAPALNY W MÓZGU DZIECKA! Dr. Krzeszowski – lekarz który leczy CMV w Polsce powiedział ,że nie możemy czekać ,że pilnie potrzebujemy jeszcze 2 dawek IMMUNOGLOBULINY i to na Cito . Po kontakcie z lekarzem już 2 dni później przeciwciała zostały podane . Czeka na nas 3 dawka leku która kosztuje kolejne 20 tyś zł.

Obecne koszty które ponieśliśmy to 40 tyś – przeciwciała CMV

Leczenie VALACYKLOWIREM 2 tyś miesięcznie ( od 11 tyg ciąży teraz 30 tydzień ciąży )

Prywatne bardzo częste wizyty lekarskie .

Dlatego zdecydowaliśmy się prosić Was o pomoc . Aby nasz syn miał szanse urodzić się zdrowy .

Wiele to dla nas znaczy .