Choruję 10lat,sama wychowuję 4dzieci.Zbieram na leczenie i wydanie książki.
Choruję 10lat,sama wychowuję 4dzieci.Zbieram na leczenie i wydanie książki.
Our users created 1 083 162 fundraisers and raised 1 183 928 483 zł
What will you fundraise for today?
Updates10
-
Oliwio kochana - jesteś Aniołem. Dziękuję Ci z całego serca. Pozdrawiam.
No comments yet, be first to comment!
There are no updates yet.
Description
Witam Wszystkich!
Mam bardzo poważne problemy ze zdrowiem. Leczę się u kardiologa i pulmunologa, nie licząc Szpitali. Na moich płucach pojawiło się dużo guzków,pęcherzy i rozstrzeni z cechami rozedmy płuc, oraz zmiany włókniste. Guzki mają cechy rozrostowe. Poprzez wszystkie zmiany mam coraz mniej miejsca w płucach i męczę się, bo nie mogę normalnie oddychać. Martwi mnie też przerost lewej komory serca. Niestety z powodów finansowych nie stać mnie na leki pomagające oddychać, ani na wypożyczenie aparatu tlenowego. Dobrymi lekami udało by mi się zahamować, na dłuższy czas powstrzymać postępujące zmiany a może nawet wyleczyć.,w przeciwnym razie niedługo moje płuca nie będą miały miejsc do oddychania. Dlatego bardzo wszystkich proszę o pomoc, bo ja już nie mam możliwości. Została mi już tylko wola życia. Pomóżcie mi, chcę jeszcze żyć.
Wierzę, że dzięki waszemu wsparciu wygram walkę z chorobą, bo mam 4 wnucząt które wychowuję. Moja córka 9 lat temu zginęła z rąk męża muzułmanina, ja zajęłam się czwórką wystraszonych wnucząt, które zostały sierotami. Był to dla mnie zbyt duży cios, nie mogłam sobie poradzić i zaczęłam pisać. Sprawiało mi to ulgę. I tak wylewając swój ból na papier stworzyłam książkę, którą bardzo chciałabym opublikować. Jest to moje ogromne marzenie. Książka zyskała bardzo pozytywną opinię w Wydawnictwie. To opowieść o tragicznych losach mojej córki i jej dzieci, którzy byli uwięzieni przez 4 lata w muzułmańskim kraju,ale niestety od 3 lat leży, bo nie stać mnie na sfinansowanie wydania.
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie wsparcie, każda złotóweczka jest bardzo ważna i za wszystkie serdecznie dziękuję.
Halina.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Kochani - niestety książki nie wydam, bo choć kwota się uzbierała to trwało to aż 3 lata i wszystkie pieniądze szły na leczenie i nieraz na przeżycie. Moja sytuacja finansowa tak się pogorszyła, że nie mogę wszystkiego ogarnąć. Czasem pożyczam na leki, ale często mi ich brakuje. Święta widzę w czarnych barwach, zwłaszcza, że choroby pogrążają mnie coraz bardziej. Ulituj się, jeśli to przeczytasz i pomóż mi trochę. Wszystkim darczyńcom od początku do końca jestem nieopisanie wdzięczna. Niech Wam Bóg błogosławi.
Jeśli możesz, pomóż mi choć trochę. Wszystko się posypało i nie wiem jak przeżyć? Od pewnego czasu nawet leków nie mam za co kupić, bo musiałam spłacić część zaległego czynszu. Załamałam się, bo nie mam już siły żyć.
Całe leczenie poszło nie tak jak myślałam. No cóż ja się na tym nie znam.
Nie wiem komu, bo nie ma danych, ale dziękuję z całego serca - stokrotnie dziękuję. Może uratowałaś/eś mi życie bo naprawdę nie miałam na wykupienie leków. Niech Ci Pan Bóg Błogosławi.
Wszystkiego dobrego, proszę się nie poddawać :)
Staram się mieć jeszcze nadzieję. Serdecznie dziękuję za wsparcie.