Cześć. Mam na imię Julita i jestem mamą 3,5 letniego Leona. Mój syn postanowił zaskoczyć mnie swoim przyjściem na świat i urodził się w 8 miesiącu ciąży - w wielką sobotę, jako 2kg "kurczaczek". Ponadto urodził się z wrodzoną wadą stóp. Początkowe leczenie rozpoczęliśmy w 7 dobie życia syna - w Kielcach. W sumie miał założone 4 opatrunki gipsowe (na obu nogach), które były zmieniane co tydzień. W dzień, w którym skończył 1 miesiąc życia przeszedł operację, a dokładnie tenotomię ścięgna Achillesa. Po operacji założone miał kolejne opatrunki gipsowe - na 3 tygodnie. Po niedługim czasie czasie okazało się, że są one źle założone. Lekarz niestety nie pomógł, a pogorszył sprawę i w mój 1 Dzień Matki - własnoręcznie ściągałam synkowi te opatrunki gipsowe z nóżek, ponieważ nieściągnięcie ich groziło martwicą. Niedługo po tym rozpoczęliśmy ponowne leczenie, ale już w Warszawie. Syn miał kilka kolejnych opatrunków gipsowych, zmienianych co tydzień. Kolejna operacja nie była już potrzebna. Po zdjęciu ostatnich opatrunków gipsowych - rozpoczęliśmy stosowanie szyny i butów Mitchella. Po kilku miesiącach zdecydowałam się na przeniesienie syna pod opiekę innego lekarza, a dokładnie do Wiednia. W grę wchodziły wizyty kontrolne - co pół roku, ponieważ wszystko było dobrze i stosowana była tylko szyna oraz buty Mitchella. Niestety ze względów finansowanych po pewnym czasie - zdecydowałam się na powrót do lekarza w Warszawie - także wchodziły w grę tylko wizyty kontrolne. Wszystko było dobrze do ukończenia przez syna 3 roku życia. W czerwcu 2023 r. lekarz w Warszawie stwierdził nawrót i zalecił wizytę kontrolną we wrześniu. Moje serce nie dawało mi spokoju i zdecydowałam się pojechać na kontrolę do Austrii. Jechałam tam z różnymi myślałam i nadziejami, bo przecież cuda się zdarzają i np. może to być nawrót przez skok rozwojowy. Na wizycie w Wiedniu - nie będę oszukiwać - życie przeleciało mi przed oczami i chciałam zapaść się pod ziemie - w momencie, gdy usłyszałam słowa: transfer ścięgna i ponowna tenotomia. Nigdy nie zapomnę krzyku syna podczas 1 zabiegu. I to nie jest tak, że ocena lekarza jest najgorsza jaka może być. Jest w pewnym sensie moim końcem świata. Dla każdej matki, jeśli coś się dzieje z jej dzieckiem jest to ciężkie doświadczenie.

Lekarz stwierdził, że Leon potrzebuje operacji: ATTT + HOKE oraz ADM. ATTT - transfer ścięgna, mięśnia piszczelowego przedniego na trzecią kość klinowatą, HOKE - przezskórna tenotomia ścięgna Achillesa. ADM - typowy sprzęt odpowiadający indywidualnemu zapotrzebowaniu. Po operacji, a przed rozpoczęciem stosowania ADM potrzebne będą także opatrunki gipsowe.

Ze względu na przejścia i złe wspomnienia zdecyduje się tylko i wyłącznie na opiekę lekarza w Wiedniu. Są to bardzo wysokie koszta. Muszę zebrać potrzebną kwotę. Pomożecie?

Będę wdzięczna każdej matce i każdej innej osobie za wpłatę i udostępnienie zrzutki. Wierzę w siłę social mediów. Dziękuję.