Marzenie obrócone w popiół
Marzenie obrócone w popiół
Our users created 1 232 240 fundraisers and raised 1 366 485 689 zł
What will you fundraise for today?
Description
Wigilijnej nocy tj. 24 na 25 grudnia 2022r. w okolicach godziny 3 rano dostaliśmy telefon od sąsiadów o tym, że pali się dom mojego Taty.
Na miejsce przyjechało 5 wozów strażackich z Oleśnik, Trawnik, Pełczyna i Świdnika, które skończyły interwencję po godzinie 9tej.
Dom powstał w okolicach lat 50tych ubiegłego wieku i należał do dziadków mojego Taty. Tata jako dziecko wymykał się z domu i odwiedzał często swoich dziadków, na tyle pokochał ten dom, że gdy ich zabrakło, wykupił od rodziny podzielony teren wraz z opuszczoną gospodarką i uczynił dom swoim. Od 2000 roku Tata stale pracował nad tym domem remontując go rok w rok. Na początku jeździliśmy tam na dwumiesięczne wakacje letnie, później doszły do tego weekendy, dodatkowy miesiąc dopóki było ciepło, aż Tata zamieszkał w tym domu na stałe.
Ten dom to jego miejsce na ziemi, które jest wynikiem 22-letniej pracy. Były tam wszystkie rzeczy mojego Ojca, czyli ubrania, elektronika, całe podstawowe wyposażenie domu osoby stale tam mieszkającej, oraz co-prawdopodobnie najważniejsze -> wszystkie dokumenty, dowody, akty własności i pamiątki po naszych przodkach. Dom był już przygotowany na jego emeryturę i gotowy do odwiedzin przez wnuki. Cały ocieplony wełną mineralną i oszalowany drewnianym półbalem. Wraz z rodzeństwem (po podniesieniu dachu w tym jedno-piętrowym domu) mieliśmy własne pokoje, w których mogliśmy się zatrzymać.
Na szczęście, w chwili wybuchu pożaru Tata był z nami na Wigilii w Lublinie. Nie chcę nawet myśleć o tym, co by się stało gdyby zastał go ogień śpiącego w pokoju. Ogień na pewno odciąłby mu drogę ucieczki, o ile nie zaczadziłoby go we śnie.
Dom nadaje się tylko do rozbiórki. Połowa jest całkowicie zniszczona i zwęglona, a druga część osmolona i zalana po 6-godzinnym gaszeniu ognia. Jest do rozbiórki. Nie ma czego tu remontować, trzeba postawić wszystko od nowa, tylko fundamenty mogą się do czegoś nadać. Tata w jednej chwili stracił marzenie, swoje miejsce na ziemi, wyposażenie nieobjęte ubezpieczeniem, wszystkie rzeczy osobiste(jak na przykład ubrania, oszczędności, czy ważne dokumenty), oraz pamiątki rodzinne. Został tylko w tym, w czym wyszedł z domu, czyli w koszuli, kurtce i półbutach.
Bardzo prosimy ludzi dobrej woli o pomoc i wsparcie w odbudowie domu. Tata jest jednak starszy o te 22 lata i będzie mu ciężej samemu odbudować dom.
Będziemy wdzięczni za każde udostępnienie, a także każdą przelaną złotówkę.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Oby wszystko udało się ogarnąć! Trzymam kciuki
Trzymam kciuki!
Przykro mi ale jak się ma nieruchomość to się ją ubezpiecza. Nie warto żałować te kilka złotych na polisę. Poza tym skoro nikogo nie było w domu to skąd pojawił się ogień?