Mam 40 lat, jestem mamą dwóch synów w wieku 20 i 10 lat. Od 15 lat zmagam się z okrutną i bolesną chorobą jaką jest endometrioza. Pierwsza trafna diagnoza została postawiona w 2010 roku do tego czasu ból jaki mi towarzyszył według wielu lekarzy był "moją urodą" mówiono, że "kobietę musi boleć".

Od tego czasu przeszłam 4 operacje na NFZ. Niestety stan mojego zdrowia nie poprawił się mimo starań wielu lekarzy. Wręcz przeciwnie ogniska endometriozy, „guzy” zapalne obejmują już całą jamę brzuszną. Jelito cienkie, grube, macice, jajniki, pochwę.  Powodują one ogromny ból, dolegliwości tj. mdłości, wymioty i biegunkę. Zdarzają się takie dni kiedy nie wychodzę z łózka. Choroba ta, choć nie jest nowotworem złośliwym wyniszcza mój organizm w podobny sposób, a przyjmowanie leków przeciwbólowych to moja codzienność. Mimo wszystko w życiu zawsze chciałam robić coś ważnego, coś dla kogoś, coś co nie jest łatwe. Skończyłam farmację i pracuję w zawodzie od 15 lat. Lubię jumping i jazdę na rowerze co często wiąże się z bólem powodowanym przez chorobę. Mniej więcej od roku nie jestem już w stanie uprawiać żadnego sportu ze względu na stan zdrowia.

Któregoś dnia usłyszałam o Klinice Medicus we Wrocławiu, że pracują tam najlepsi specjaliści, którzy zajmują się leczeniem endometriozy. Postanowiłam pojechać na konsultacje, pomyślałam: „okej, jeszcze ten ostatni raz”… Wykonano mi badanie rezonansu magnetycznego, które ujawniło wszystko, aby wrócić do zdrowia niezbędna jest operacja, podczas której zostanie mi usunięta macica wraz z jajnikami, część pochwy, część jelita cienkiego i grubego z możliwością wyłonienia stomii czasowej. Będzie to bardzo rozległa operacja.

Niestety, koszty które muszę ponieść przewyższają moje możliwości finansowe. Cena operacji oscyluje w granicach 65 tysięcy złotych.

To moja jedyna szansa na życie bez bólu, na realizowanie swoich marzeń, na bycie kobietą, matką, żoną oraz przyjaciółką.

 Do tej pory to ja dbałam  o zdrowie innych pracując w aptece i edukując pacjentów. Podjęłam też studia pielęgniarstwa, obecnie jestem na drugim roku i marzę o tym by dać od siebie więcej jako przyszła pielęgniarka, ale nie uda mi się to jeśli nie wyzdrowieję…potrzebuję Twojego wsparcia….