Kochani... zaczyna nam się palić grunt pod nogami. Dlugo myślałyśmy czy poprosić znowu o pomoc, ale po opłaceniu podstawowych badań pozostało nam nieco ponad 300 zł na utrzymanie Kajtunia i reszte badań. Nie tak to miało wyglądać... Kajtek mial mieć dom..

Kajtek przeszedł juz dużo, za dużo.

Kajtuś miał zakupiona wyprawke, zapas karm.

Miał zapewniony dom, ale wrócił z niego po jednym dniu ! Z powodu nasikania do buta. Zaczęto wmawiać mu cukrzycę i inne dolegliwości.

Kajtunio wrócił z powrotem do mega awaryjnego miejsca, z karmą, wyprawka i ...1000 zł na diagnostykę i ewentualne leczenie oraz na hotel!

Jesteśmy juz po badaniach. Pies nie ma żadnej cukrzycy. Poziom glukozy jest idealny.

Kajtus jest przebadany. Mial usg, rtg, badanie moczu, pełne badanie krwi. Jest zaszczepiony na choroby zakaźne i odrobaczony.

Czeka nas jeszcze zbadanie tarczycy, szczep. przeciwko wściekliznie i ponowne zbadanie moczu za jakiś czas.

To wszystko tyle kosztuje...

Po opłaceniu zaległego hoteliku 180 zł i badań na łącznie 541 zł zostaje nam tak naprawdę niewiele.

Chcemy tez spróbować z kroplami do oczu z cyklosporyna, może uda się troszke podreperować oczko, ale koszt jednych kropli to 100 zł.

Czas w awaryjnym miejscu płynie, a pieniądze topnieją w mgnieniu oka.

Nie liczymy juz swojego czasu i pieniędzy na paliwo, nie liczymy czasu który zabieramy często swoim psom, żeby pomóc takim biedom jak Kajtek.

Szukamy oczywiście dla Kajtka domu. Takiego na całe życie. Gdzie ktoś podaruje mu troskę, opiekę, cierpliwość i całe Serce.

Losy Kajtka można śledzić na bieżąco na na naszej stronie na Facebooku " bezdomne psy i koty do adopcji"