BZYCZEK - Kot żywcem zjadany przez robaki błaga o pomoc!
BZYCZEK - Kot żywcem zjadany przez robaki błaga o pomoc!
Our users created 1 226 231 fundraisers and raised 1 348 216 142 zł
What will you fundraise for today?
Updates2
-
Kilka zdjęć Bzyczka z lecznicy LOVET.
2024-06-11:
2024-06-24:
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
To był maj... Dokładnie 23 maja. I przyszedł sms od pani Marzeny: "Bezdomny kot, którego żywcem jedzą robaki albo sam przyszedł albo ktoś go wyrzucił do mnie na podwórko. Nie ma siły chodzić, ma zdartą sierść na plecach. Co mam robić? Strasznie cierpi! Jest jakieś pogotowie dla zwierząt? Gdzie mogę to zgłosić?"
Dobrze wiem, że nie istnieje pogotowie dla zwierząt. "System" działa nieco inaczej - zwierzę zgłasza się do danej gminy i to urzędnik gminny podejmuje decyzję - czy zwierzę otrzyma "pomoc". Czyli trafi do schroniska. A czy akurat jest tam w tym czasie weterynarz i czy zwierzę przeżyje, to już materiał na zupełnie inną historię.
Na szczęście pani Marzena nie odpuściła. Zgarnęła tą kupkę bólu i zawiozła do Częstochowy. Kocur trafił pod opiekę lecznicy Lovet. Przeżył! Nikt nie pytał pani Marzeny czy, kiedy i jak zapłaci za pobyt, diagnostykę i leczenie kociego nieszczęścia. Po prostu ratowano mu życie. Nie odesłano kocura do "pomocy systemowej". I dzięki temu przezył.
Pani Marzena poprosiła mnie o założenie tej zrzutki, bo sama nie potrafi tego zrobić. Tylko tak mogę pomóc i robię to. Popatrzcie, poczytajcie, nie bądźcie obojętni. Wspólnie wykorzystajmy kredyt zaufania, jaki lecznica LOVET dała pani Marzenie i Bzyczkowi.
Bzyczek, bo takie imię dostał w lecznicy weterynaryjnej, bezdomna kocia bieda, znaleziona w stanie skrajnego wyniszczenia, niewyobrażalnego bólu i cierpienia. Kot był żywcem zjadany przez miliony larw, much i mrówek! Otrzymał pomoc - trafił do lecznicy LOVET w Częstochowie, gdzie uratowano mu życie.
Wymagał długotrwałego i kosztownego leczenia (zabiegu usuwania larw, usuwania martwicy, diagnostyki oraz miesięcznego pobytu w szpitalu dla zwierząt oraz odżywienia, został tez wykastrowany).
Drugie życie Bzyczka - bez bólu, głodu i bezdomności - ma swoją wymierną cenę. Koszty jego leczenia i pobytu w szpitalu wyniosły 3350zł. ale wierzę razem możemy uzbierać tę kwotę. Bardzo proszę o wsparcie zbiórki bo liczy się każdy grosz. Pomoc ma ogromną moc a dobro wraca.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.