Jesienią, w trakcie infekcji zaczęłam tracić słuch....

Nazywam się Karolina Wojecka i mam 30lat.

Jesienią w trakcie infekcji zaczęłam tracić słuch i dzisiaj mam już znaczną jego utratę bo w lewym uchu wynosi 42%, a w prawym aż 68%. Badania wykazały, że jest to stan nieodwracalny... stan który bardzo utrudnił mi życie...

W dn.13.11.2020r-19.11.2020r. przebywałam na Oddziale Kliniki Otolaryngologii i Onkologii Laryngologicznej z Klinicznym Oddziałem Chir.Czaszkowo Szczękowo-Twarzowej przy ul.Szaserów w Warszawie,z rozpoznaniem głuchoty czuciowo-nerwowej oraz zapaleniem ucha środkowego prawego.

W trakcie hospitalizacji byłam leczona farmakologicznie zachowawczo-antybiotykoterapia,sterydoterapia,płyny iv,oraz był wykonany zabieg paracentezy prawej błony bębenkowej .

Odbyła się konsultacja audiologiczna i zakwalifikowano mnie do leczenia sprzężeniami w komorze hiperbarycznej.Niestety zakończyło się na 1 kilkuminutowej sesji,ponieważ doszło do uszkodzenia bębenka w uchu lewym.

Wykonany był dwa razy audiogram,który wykazał znaczna utratę słuchu w prawym jak i lewym uchu.

Zostałam wypisana z zaleceniami stosowania sterydoterapii oraz antybiotykoterapii.Poinformowano mnie,że ubytek słuchu kwalifikuje się do poprawy jakości słuchu poprzez noszenie aparatów słuchowych,po uprzednim kontrolnym badaniu audiogramem.

Po zakończeniu leczenia dnia 9.12.2020r. byłam na badaniu słuchu i niestety potwierdzono bardzo duży ubytek w uchu prawym a duży w lewym.Przy tak dużych ubytkach poinformowano mnie,że muszę mieć aparaty słuchowe.

Aparaty słuchowe,które odpowiadają dla mojego trybu życia:praca w dużym obiekcie(gdzie przebywa duża ilość osób),wychowywanie synka oraz uprawianie sportu kosztują niestety bardzo dużo.

Sama nie jestem w stanie uzbierać tak dużej kwoty.Statam się jak mogę,ale łatwo nie jest,mimo dofinansowania NFZ.

Aktualnie jestem w trakcie testowania aparatów na które zbieram dana kwotę.

Zakup będzie realizowany w Słuchmed w Wołominie .

Moim obecnym marzeniem jest normalnie słyszeć.Słyszeć otaczający mnie świat.A przede wszystkim mojego kochanego synka.

Z trudem przychodzą mi te słowa bo nigdy nie prosiłam o pomoc,zwłaszcza finansową,ale liczę na dobre duszyczki które zechcą zmienić moje życie na lepsze.

Z góry bardzo dziękuje wszystkim,którzy są w stanie mnie wesprzeć.

Z wyrazami szacunku,

Wojecka Karolina