NIKT i NIC - kocie sieroty bez szans...
NIKT i NIC - kocie sieroty bez szans...
Our users created 1 278 726 fundraisers and raised 1 496 531 460 zł
What will you fundraise for today?
Description
Proszę pomóżcie...
Żeby NIKT poczuł się kimś, a NIC zaczął wierzyć, że zasługuje na wszystko...
Cześć człowieki, stała się taka smutna historia, że przyszłyśmy na ten Wasz świat... i tak się nam po kociowemu zdaje, że ten świat nas nie chciał. Chyba to w sumie nikt nas nie chciał... Nazywamy się NIKT i NIC. Nikt nas nie potrzebuje, a życie nic nam nie dało. Zabrało za to już wszystko... nawet mamę, ciepło i pełne brzuszki. Naprawdę nie mamy niczego. Mieliśmy tylko siebie – i nadzieję, że może znajdziemy gdzieś mamę. Jesteśmy chore i brudne... Swoje mamy tylko brudne długie futro, strach i koci katar... Mama tak długo nie wracała, nie wiedzieliśmy co robić. Padał wtedy taki straszny deszcz... Nazajutrz ruszyliśmy w drogę, głód był coraz większy, strach jeszcze większy, wszędzie coś się działo w tym waszym świecie, a my zupełnie tego nie rozumieliśmy. „Nikt” był mniejszy, zawsze z tyłu. „Nic” trzymał się blisko, próbując dodać odwagi, choć sam zupełnie jej nie miał. Byli dla siebie całym światem. Było już całkiem ciemno, kiedy na asfaltowej drodze w Polance dostrzegła nas ciocia Anna i Dawid. Uciekaliśmy co sił w łapkach ale nie udało się. Nasze oczka były już tak posklejane ropą, że uciekaliśmy na oślep... złapała nas. Ale to akurat dobrze chyba. Choć było dramatycznie bo musieliśmy się rozdzielić... tak bardzo się baliśmy że stracimy też siebie... Ale złapali nas... i póżniej było już inaczej... Opatuliła swoją kurtką i od tej pory przynajmniej było ciepło i cicho. Dosaliśmy jedzonko i wtuleni w siebie jak zawsze zasnęliśmy razem. Tak bardzo paraliżował nas strach kiedy jedno trafiało na ręce, a drugie zostawało osobno. Bez siebie nie potrafimy już życ - tak wiele razem przeszliśmy. Wzięli nas do lekarza, tam mały NIKT został troszkę naprawiony bo miał małą ranę od odparzenia... na koniec, prosto z gabinetu z Anią i Romanem pojechaliśmy do ciocy Zuzy - do kociej chatki i tutaj narazie mieszkamy żeby dojść do zdrowia i znaleźć domek... Nie rozdzielajcie nas proszę. Nie możemy być osobno...
Proszę pomóżncie nam - wrzućcie grosik do naszej skarbonki na leczenie i profilaktykę dla nas, na jedzonko i żwirek... na badania i szczepienia. Tak wiele tego a my zupełnie nie mamy pieniążków... musimy je zebrać dla siebie. Mówią na nas Nikt i Nic... czy naprawdę nic nie znaczymy i jesteśmy nikim?
---
Dwie kocie sieroty z dłużyszym włosem znalezione w nocy na środku drogi w fatalnym stanie. Proszę Was o wsparcie dla nich, proszę o dorzucenie grosza do skarboneczki żeby można było je uratować. Po leczeniu będzie potrzebny i też dom - tylko i wyłącznie w dwupaku do domu niewychodzącego. NIE MA MOŻLIWOŚCI ROZDZIELENIA ICH.
Kochani bardzo Was proszę o pomoc w ich imieniu. Wiem, że nie macie planów na to, by zostać bohaterami, ale spojrzcie na nie – tak prawdziwie jak powinien patrzeć człowiek. Nie zobaczycie brudnych zwierząt. Zobaczycie dwie maleńkie istoty, które miały serca bijące tylko dla nadziei i z chęci życia. Dzięki Wam „Nikt” może poczuć, że jest Kimś, a „Nic” zacznie wierzyć, że zasługuje na Wszystko.
Zatrzymajcie się choć na chwilę.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Kierowniku.... ;)