Spina bifida, czyli rozszczep kręgosłupa (RK), jest wadą rozwojową, do której dochodzi w okresie płodowym, około trzeciego tygodnia ciąży. W tym czasie fizjologicznie powinien się kształtować kręgosłup. Kiedy jednak ten proces zostaje zaburzony, pojawia się rozszczep. Kanał kręgowy nie ulega zamknięciu, co prowadzi do wielu uszkodzeń w organizmie. W Polsce co roku rodzi się ok. 150–200 dzieci z taką wadą, a żyje z nią ok. 3 tys, tj. około 2 urodzenia na 10 000. Takim właśnie dzieckiem jest Oliwier, którego rozszczep wraz z przepukliną oponowo-rdzeniową obejmuje, aż 11 kręgów co jest jeszcze mniej spotykaną wadą. Choroba ta niestety niesie ze sobą dodatkowe, współistniejące schorzenia, a w przypadku Oliwierka są to: wodogłowie, stopa końsko-szpotawa, zespół Chariego, niedowład kończyn dolnych, porażenie zwieraczy oraz pęcherz neurogenny (przez co musi być cewnikowany co trzy godziny).

Przepuklina w przypadku Oliwierka była otwarta, czyli z ubytkiem powłok, rozszczepem kręgów kręgosłupa, wynicowaniem rdzenia kręgowego oraz wyciekiem płynu mózgowo-rdzeniowego, gdzie kręgi nie zamknęły się i powstał garb kostny, który dodatkowo go wykrzywia: (kifoza lędźwiowa), a tym samym utrudnia pracę przepony, pęcherza oraz uciska narządy wewnętrzne...

Oliwierek jest po 9 operacjach, jest obecnie rehabilitowany 5 razy w tygodniu, a teraz potrzebuje rehabilitacji aktywnej, która spowoduje wytworzenie "odruchów chodzenia" na specjalistycznym sprzęcie, co jest bardzo kosztowne. Sam "Prodrobot", gdyż tak nazywa się ten sprzęt jest bardzo drogi i kosztuje około 350 tysięcy, dlatego widzimy większe szanse na zebranie mniejszych środków i skorzystanie z ośrodków, które już go posiadają.

Niestety nim się to stanie musi mieć wykonaną jeszcze jedną operację, gdyż prawe biodro, a właściwie kość udowa wypada z panewki i nie można go ustabilizować.

Obecnie czekamy na wycenę tego zabiegu przez European Paley Institute.