Ta mała kicia miała zostać uśpiona, ale tak się nie stało i dostała szansę na życie.Urodziła się jako jedno z trzech kociąt na Gdańskiej Morenie. Ich matka upodobała sobie jeden z tarasów, gdzie znalazła schronienie i opiekę serdecznych przyjaciółek naszego stowarzyszenia. Dziewczyny wielokrotnie pomagały nam w akcjach charytatywnych, teraz my musimy pomóc im.

Cała historia zaczęła się od tego, że dość regularnie wpadała do nich z wizytą dorosła kotka. Dziewczyny dokarmiały ją, jednocześnie zastanawiając się nad opcjami jej odłowienia. Po jakimś czasie, kotka nabrawszy pewności przyniosła i pokazała im swoje trzy maleńkie kocie dzieci.Okazało się, że są to dwaj chłopcy i jedna mała kocia dziewczynka. Szybko okazało się, że z malutką kicią jest coś nie tak.

Arya - tak dostała na imię - ma niewładne tylne łapki i nie ma ogonka. Przy tym wszystkim jednak jest prawdziwą fighterką, bo mimo swojej niepełnosprawności stara się nie odstawać w zabawach od swoich zdrowych braci.Koteczek został poddany diagnostyce, która wykazała rozszczep kręgosłupa, co wskazuje jednoznacznie, że mała raczej nigdy nie stanie na tylne łapki.

Można jednak poprawić jej obecny stan i zawalczyć o lepszy komfort życia, poprzez szereg zabiegów rehabilitacyjnych, laseroterapii, leczenie farmakologiczne, a przede wszystkim dając jej szansę na życie w bezpiecznym otoczeniu, ze swoim człowiekiem i ... kamratem Ślimakiem - tak, tak! Arya niebawem zostanie zaszczepiona i trafi do domu, w którym wychowywać się będzie z innym niepełnosprytnym kotkiem o imieniu Ślimak.Dwaj bracia Aryi również trafią do nowych opiekunów. Mama kotków natomiast została odłowiona i wysterylizowana.

W imieniu dziewczyn i swoim własnym bardzo prosimy Was o pomoc w opłaceniu dalszej diagnostyki, rehabilitacji i leczenia małej Aryi. Może zapytacie, czy to ma sens? Czy warto wydawać pieniądze dla kotka, który jest niepełnosprawny i pewnie już taki zostanie?Uważamy, że każde życie jest bezcenne, a mała Arya swoją niespożytą energią i wolą życia krzyczy do nas, żeby dać jej szansę.Prosimy Was więc nawet o najmniejsze, najdrobniejsze wpłaty. Każda złotówka się liczy, każda z nich przeznaczona zostanie na rehabilitację maleńkiej, walecznej Aryi.