id: egs4xr

ZBUDUJMY RAZEM POMOST FINANSOWY DLA DALSZEGO DZIAŁANIA MIĘDZYKULTUROWEGO OŚRODKA WSPARCIA!

ZBUDUJMY RAZEM POMOST FINANSOWY DLA DALSZEGO DZIAŁANIA MIĘDZYKULTUROWEGO OŚRODKA WSPARCIA!

Our users created 1 226 018 fundraisers and raised 1 347 735 007 zł

What will you fundraise for today?

Description

ENGLISH BELOW

Jeżeli nie masz czasu czytać: 


Challenging Hope, to najlepsze, co mogliśmy dać uchodźcom, czyli ludziom, którzy musieli uciekać ze swoich domów, spod swojego nieba. To spełnione marzenie o jakości pomocy i wsparcia, o relacjach, o zmianie świadomości i inkluzji. 

Chcielibyśmy, żeby świat nie potrzebował takich miejsc, bo każdy ma dom, i nie ma wojen. Skoro jednak tak nie jest, chcemy oferować taką jakość usług, dzięki którym nasi klienci 

  • Czują, że są podmiotem we własnym życiu; 
  • Pracują nad pokonaniem swojego strachu przed zmianami;
  • Otrzymują wsparcie psychologiczne, dzięki któremu odzyskują panowanie nad swoim życiem;
  • Bezpiecznie, we własnym tempie i na miarę swoich możliwości doznają sprawczości; 
  • Budują zdrowe, pozbawione uprzedzeń i dyskryminacji, oparte na zaufaniu relacje z pracownikami, innymi mieszkańcami, i Polską.


Wskutek zbyt dużej liczby beneficjentów, nie do końca udanego mariażu między pomocą humanitarną a biznesem, i zbyt małej elastyczności ze względu na naszą wiarę w prawa pracownika i stabilne warunki zatrudnienia, potrzebujemy wsparcia. By móc dalej działać, potrzebujemy załatać dziurę w naszym budżecie. Potrzebujemy utrzymać działanie naszego hotelu, wejść w kolejne finansowanie, i dalej móc robić dobro. Ta dziura wynosi 350 tysięcy. 


Na co wydamy te pieniądze? 


  1. Zaległe wypłaty dla pracowników
  2. Czynsz za hotel w miesiącu nie dotacyjnym ( i następnym, gdyż dotacja jest z dołu) 
  3. Rata za ZUS
  4. Bieżące utrzymanie Ośrodka - media, wyżywienie w miesiącu nie dotacyjnym (i  następnym, jak powyżej). 



Jeżeli potrzebujesz szczegółów, czytaj dalej:


Kiedy to wszystko się zaczęło, bardziej niż na czymkolwiek innym znaliśmy się na edukacji w naturze. 

Propagowaliśmy edukację leśną w ramach założeń edukacji demokratycznej - społeczności równych praw, w której różnorodność jest okazją do celebrowania.


Nagle stało się coś, czego nikt z nas nie potrafił przewidzieć - na północno wschodniej granicy kraju las stał się pułapką, a różnorodność przekleństwem

Zaczął się kryzys humanitarny na granicy z Białorusią, a my nie potrafiliśmy nie zareagować. 

Zamiast zajęć z dziećmi w lesie zaczęliśmy z dziećmi aktywistów robić zajęcia w pomieszczeniach, a po lasach biegać z pomocą humanitarną. w Krakowie natomiast prowadzić centrum logistyczne dla pomagających w lesie.

Wtedy nasz świat stanął na głowie po raz pierwszy. 

24 lutego 2022 stanął na głowie po raz drugi. Wtedy dla całej Polski. 

Mieliśmy już doświadczenie w pomocy humanitarnej. W pracy z uchodźcami. Mieliśmy wolontariuszy i… klucze do kamienicy w centrum Krakowa. O tym jak i dlaczego, będzie jeszcze poniżej. 


To był taki czas, kiedy jedyna zasada, jaką się kierowaliśmy, to taka, że miasto, w którym ktoś nie ma gdzie spać, lub idzie spać głodny, to nie jest dobre miasto.


Z Ukrainy w tym czasie uciekali nie tylko Ukraińcy - uciekali studenci z krajów afrykańskich i Bliskiego Wschodu. Uciekali ludzie z paszportami republik zależnych od Rosji - Tadżykistanu, Uzbekistanu, Czeczenii czy Gruzji, lub po prostu rosyjskimi. Przed nikim nie zamykaliśmy naszych drzwi. 

Udzielaliśmy  też (i nadal to robimy) schronienia osobom w procedurze uchodźczej z granicy białoruskiej, dzięki czemu mogły one uniknąć ośrodków detencyjnych. 


W międzyczasie otworzyliśmy drugi Ośrodek (w związku ze specyficznymi warunkami - open space bez okien - ma on charakter interwencyjny i jest przeznaczony na pobyt krótkoterminowy), a następnie podpisaliśmy umowę na wynajem kolejnego budynku (tym razem był to hotel, czyli budynek od razu przygotowany do świadczenia usługi zakwaterowania).


Przy tak szybkim rozwoju, dzięki ogromnemu zaangażowaniu społeczności wokół nas, donorów, wolontariuszy - działaliśmy na wielką skalę, wspierając także działalność na granicy z Białorusią - gdzie objęliśmy matronatem projekt Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego. 


Podsumowując, w okresie prosperity fundacji odpowiadaliśmy za działanie i istnienie następujących projektów: 

  • Telefon zaufania dla osób z granicy, prowadzony w dwóch językach wraz z fundacją Basi Kurdej - Szatan “Z porywu Serca”.
  • Dwa Międzykulturowe Centra Wsparcia Challenging Hope, na co dzień oferujące usługi: 
  • zakwaterowania;
  • wyżywienia;
  • pomocy prawnej;
  • pomocy medycznej;
  • pomocy w sprawach socjalnych;
  • pomocy w sprawach administracyjnych;
  • wsparcia psychospołecznego i psychologicznego, w zespole superwizowanym we współpracy z Katedrą Psychiatrii CM Uniwersytetu Jagiellońskiego;
  • wsparcia procesów integracji /inkluzji;
  • wsparcia procesu usamodzielniania.
  • Krótkoterminowe Centrum Wsparcia (Hostel Interwencyjny) oferujący w ograniczonym zakresie (nie w ciągłym procesie) te same usługi. 
  • Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne. 
  • Organizację czasu wolnego dla dzieci aktywistów na granicy Pl-By
  • Transporty humanitarne na teren Ukrainy - wsparcie cywili w miejscach zbiorowego schronienia, oraz medyczna i rzeczowa pomoc dla żołnierzy na terenach frontowych. 
  • Systematyczne dostarczanie materiałów plastycznych do ośrodków detencyjnych na Litwie - zakończone wernisażem prac uchodźczych zorganizowanym we współpracy z Akademią Sztuk Pięknych w Krakowie.
  • Zorganizowanie turnusu wychnieniowego dla ofiar tortur i gwałtów wojennych
  • Opiekę dzienna nad dziećmi - dwujęzyczne międzykulturowe mini przedszkole w Ośrodku
  • Współpracę z Fundacją Amel - Humacoop France - wprowadzenie do polski metody terapeutycznej zabawy swobodnej (Free Play by Amel), przeznaczonej dla dzieci - ofiar traum wojennych i katastrof;
  • Szkolenie międzynarodowej kadry z projektu Free Play, z założycielami metody;
  • Projekt "zaproś wędrowca do domu" - dzięki któremu rodziny z Ośrodka dla Cudzoziemców w Łukowie spędziły święta z polskimi rodzinami;
  • Zakup 22 laptopów do Ośrodka dla Cudzoziemców w Grupie, dla wszystkich przebywających tam w tym czasie rodzin;
  • Letni camp z językiem angielskim dla dzieci z Ośrodka, prowadzony przez amerykańskich nauczycieli;
  • Cykliczne jednodniowe lub weekendowe wyjazdy dla młodzieży z Ośrodka
  • matronat nad Hope&Humanity Poland - jedynej organizacji która wspiera osoby po pushbackach po białoruskiej stronie;
  • mieszkania chronione - wspieraliśmy zamieszkanie osób i rodzin w 11 lokalach.


Za tę działalność dostaliśmy wiele wyróżnień, i podziękowań - w tym szczególnie ważną - nagrodę Ambasadora Wielokulturowości Miasta Krakowa.

Link do filmiku jak zaczynaliśmy: 

Wolno Nam Needs You

Link do filmiku jak jest teraz (choć jeszcze w dwóch Ośrodkach)

Fundacja Wolno Nam

Na dowód że robimy to dobrze: Statuetki Lajkonika dla Ambasadora Wielokulturowości rozdane


Gdzie popełniliśmy błędy?


Początek wojny zmusił wszystkich do działania w trybie zarządzania kryzysowego. 

Konieczność podejmowania niezliczonej liczby decyzji każdego dnia, remontowanie, bieżące działanie, nabywanie sprzętów AGD, mebli, zarządzanie pracą wolontariuszy, przyjmowanie i rozliczanie donacji, uproszczone procedury - wszystko to sprawiało, że działaliśmy bardzo sprawnie, ale bez długofalowego planu. 

Budynek i umowa najmu.

Przyjęliśmy więc wówczas za dobrą monetę mariaż z biznesem - przyjęcie patronatu przedsiębiorstwa - właściciela budynku - nad sformalizowaną działalnością, czyli miejscem zbiorowego zakwaterowania. To zdejmowało z nas odpowiedzialność za rozliczenia dotacji, pozostawiając nam swobodę działania w zakresie prowadzenia Ośrodka z pozycji podwykonawcy. 

Negatywne konsekwencje, które z tego wynikły: 

  • Nie byliśmy bezpośrednim podmiotem, który może negocjować warunki dotacji;
  • nie mieliśmy kontroli nad przepływem i terminami zapłaty dotacji, oraz wglądu w proces jej wysokości i rozliczania;
  • Wobec skomplikowanej sytuacji prawnej (nasze podwykonawstwo nie było zgłoszone w Urzędzie Miasta i potwierdzone umową pomiędzy podmiotami) trudność z występowaniem o inne formy dofinansowań i grantów;
  • w końcu - brak wspólnoty celów naszego porozumienia. Nasza wizja i misja zakładały rozwój Ośrodka, naszego patrona, jako przedsiębiorcy - maksymalizację zysków z najmu;
  • w konsekwencji - rozwiązanie umowy, na warunkach, które w ogóle nie odpowiadały naszym potrzebom lub wyliczeniom, ponieważ pozostawaliśmy w relacji z “silniejszym”.


Nadmierny optymizm budżetowy

Nie byliśmy całkiem naiwni - jednak sytuacja zmieniała się szybciej, niż nasza elastyczność. 

Nasze wyliczenia, wynikające z posiadanych danych, pozwalały nam zaplanować optymalną liczbę pracowników, w tym umowy aktywizujące dla osób z Ukrainy, pozwalające im z beneficjentów pomocy stać się sprawczymi osobami osadzonymi w polskich realiach. 

Dzięki temu tworzyliśmy serwis na poziomie Ośrodka Wsparcia, a nie tylko noclegowni.

Pracowników zatrudnialiśmy na Umowy o Pracę, ponieważ bezpieczeństwo i stabilność, które chcemy oferować w ramach naszych działań, dotyczą nie tylko beneficjentów, ale i pracowników. Praca w zawodzie pomocowym sama w sobie wymaga tak wiele, że pewność zatrudnienia, i wszystkie płynące z umowy o pracę prawa i korzyści, wydawały nam się (i wydają nadal) fundamentalnym warunkiem jakości naszych działań. 

Negatywne konsekwencje, które z tego wynikły: 

  • Zmiany w ustawie dotyczącej pomocy, które zawężają krąg uchodźców dotowanych przez Państwo, obniżyły comiesięczny przychód na naszą działalność; 
  • Wraz z naszymi klientami, których sytuacje były bardzo różne, i różne powody dla których nadal nie byli zdolni do usamodzielnienia, próbowaliśmy udokumentować ich sytuację, ale było to często długotrwałe (np.uzyskanie orzeczenia o niepełnosprawności). Osoby te pozostawały jednak w naszym Ośrodku, ponieważ tego wymagały - generując koszty;
  • Niepewność wysokości kolejnych dotacji (w tym coraz mniejsze wpływy od organizacji i osób donorskich) i próby utrzymania ich na odpowiedniej wysokości, a także utrzymania serwisu w Ośrodku sprawiały, że ostatnie, co rozważaliśmy to redukcje etatów.
  • Zastosowanie redukcji tychże i tak jest opóźnione o około 3-4 miesiące w stosunku do zmniejszonych przychodów - miesiąc dotacyjny + miesiąc w którym jest wypłata ( z dołu, aktualnie ok. 2 miesiące później) + miesiąc wypowiedzenia - dają ponoszenie przez 4 miesiące kosztu pracownika, nawet jeżeli zareagujemy natychmiast po tym, kiedy otrzymamy mniejsze niż spodziewane środki.


Co zrobiliśmy dotąd: 


  • Rozpoczęliśmy audyt wewnętrzny, mający na celu wyłonienie słabych punktów organizacji. 
  • Przygotowaliśmy i częściowo wdrożyliśmy plan restrukturyzacji (przede wszystkim redukcja wymiaru etatów - najpierw do ¾. aktualnie do ½). Zawężenie świadczonej pomocy, zamykanie części projektów.
  • Rozwiązaliśmy umowę najmu i zapośredniczoną usługę wobec osób uchodźczych. 
  • Rozliczyliśmy zobowiązania wobec wynajmującego w drugiej (a teraz już jedynej) placówce - hotelu w którym pozostajemy. 
  • Podjęliśmy starania o bycie samodzielnym podmiotem prowadzącym jeden, dotowany wg tej samej ustawy, Ośrodek. 


Co się jeszcze nie udało, i dlaczego prosimy o pomoc? 


Nasze zadłużenie jest przede wszystkim wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Restrukturyzacja zadłużenia do umowy ratalnej pozwala nam zaplanować ją w budżecie, dlatego też nasza dalsza działalność pozwoli nam sobie z tym poradzić. 

Jednak trzy rzeczy nie poszły zgodnie z planem restrukturyzacji: 


  • Pozostawiony w pierwszym budynku gdzie był Ośrodek, a nadal będzie noclegownia, majątek rzeczowy i wkład w remont nie został w ramach rozliczenia opłacony w zadowalającej nas kwocie - inwentaryzacja wskazywała na kwotę ok. 350 tys, uwzględnienie amortyzacji sprzętu sprawiło że proponowana kwota wykupu wynosiła 240 tysięcy, otrzymaliśmy 180 tysięcy. Daje to minus 60 tysięcy złotych do planowanego budżetu restrukturyzacji
  • Rozliczenie dwóch ostatnich miesięcy naszej działalności jako podwykonawcy (styczeń i luty) nastąpiło na podstawie prognozy, zaniżonej w stosunku do średniej z ostatnich 6 miesięcy o 70 tys za miesiąc. To daje minus 140 tysięcy złotych
  • Wskutek przedłużonych negocjacji, których celem było rozliczenie i rozdzielenie zależności podmiotów, a tym samym uzyskanie samodzielności przez fundację, pierwszym miesiącem dotacyjnym będzie kwiecień, co sprawia że za marzec nie otrzymamy dotacji - to daje około minus 150 tysięcy złotych.


TO RAZEM DAJE 350 TYSIĘCY, KTÓRYCH BRAKUJE, ŻEBY OŚRODEK PŁYNNIE PRZESZEDŁ DO DZIAŁANIA SAMODZIELNIE, I ŻEBYŚMY MOGLI DALEJ CZYNIĆ DOBRO, ZAMIAST SPEKTAKULARNIE UPAŚĆ ZOSTAWIAJĄC POTRZEBUJĄCYCH NA LODZIE. 


Przypomnijmy na co wydamy pieniądze: 

  1. Zaległe wypłaty dla pracowników
  2. Czynsz za hotel w miesiącu nie dotacyjnym ( i następnym, gdyż dotacja jest z dołu) 
  3. Rata za ZUS
  4. Bieżące utrzymanie Ośrodka - media, wyżywienie w miesiącu nie dotacyjnym (i  następnym, jak powyżej).


Jeżeli uda nam się uzbierać więcej, będziemy mogli więcej pieniędzy przeznaczyć na utrzymanie osób uchodźczych, których nie obejmuje dotacja, a potrzebują wsparcia.


DOŁÓŻ SWOJĄ CEGIEŁKĘ (a może deseczkę?) DO NASZEGO POMOSTU!


English version:


If you don't have time to read: 

Challenging Hope is the best thing we could give to refugees, i.e. people who had to flee their homes to be safe. It is a dream come true with respect to quality aid, support, shifting consciousness, relationships, community feel and inclusion. 



We would like to live in a world where there is no need for such places.  A world where everyone has a home and there are no wars. However, since that is not the case, we want to make sure that we offer the best possible quality of aid to the ones in need. 


In doing so, our goals are:


  • To build stability and activate agency at their own pace and according to their individual needs;
  • To empower people to overcome their fear of change and regain control of their own lives;
  • To regain psychological stability and decision-making skills;
  • To empower people to overcome their fear of change and regain control of their own lives;
  • To build healthy relationships without prejudice and discrimination, based on trust with employees, other residents, and the local community.

Due to too many beneficiaries, a not entirely successful mix of humanitarian aid and business, and too little flexibility due to our belief in employee rights and stable employment conditions, we need support. To continue operating, we need to fill the budget hole in order to survive and keep our doors open. This hole is 350 thousand.


What will we spend this money on?


  1. Salaries of the NGO staff
  2. Building rent in the non-subsidized month (and the next month, as the subsidy is paid after a given month)
  3. ZUS, the Polish Social Insurance Institution instalment
  4. Ongoing maintenance of the facility, utilities, and meals in the non-subsidised month (and the next month, as above).

If you would like to know more details, please read on:

When this all started, our work focused on education more than anything else.

We promoted an alternative form of education; the forest school embedded in principles of democratic education. A community of equal rights where diversity is an opportunity to be celebrated.

Suddenly something happened that none of us could foresee: on the north-eastern border of the country, the forest became a trap and diversity became a curse.


A humanitarian crisis began on the border with Belarus, and so we had to react.

Instead of classes with children in the forest, we started doing indoor activities with the activists' children while their parents were running around the forest bringing humanitarian aid while the logistics centre was located in krakow. 

That Was the first time our world was turned upside down. 


On February 24, 2022, it did so again, but this time it was turned upside down for the whole of Poland. 


We already had experience in humanitarian aid. In working with refugees. We had volunteers and… keys to an old, but  big building in the centre of Krakow. More on how and why will follow below.


AT that time, everyone followed one rule: a city where someone has nowhere to sleep or goes to bed hungry is not a good city.


Not only Ukrainians were fleeing from Ukraine at that time - students from African countries and the Middle East were there too.  People fled with passports of Republics dependent on Russia - Tajikistan, Uzbekistan, Chechnya or Georgia, or simply Russian ones. We didn't close our doors to anyone.


We also provided (and still do) shelter to people in the refugee procedure from the Belarusian border, thanks to which they could avoid detention centres.


In the meantime, we opened a second Center (an open space, but without windows it is of an intervention nature and intended for short-term stays). Last, but not least came the third one, this time it was a hotel building, already prepared for the provision of accommodation services).


With such rapid development, thanks to the huge involvement of the community around us, donors and volunteers we were able to operate on a large scale while  supporting activities at the border with Belarus  where we took patronage of the project of the Podlasie Voluntary Humanitarian Emergency Service.


All in all, as an NGO  we were responsible for the operation and existence of the following projects:


  • Helpline for people from the border, in two languages, together with Basia Kurdej's foundation - Szatan "Z gustu Serca".
  • Two Challenging Hope Intercultural Support Centers, offering services daily:
  • Accommodation;
  • Food;
  • Legal aid;
  • Medical assistance;
  • Assistance in social matters;
  • Assistance in administrative matters;
  • Psychosocial and psychological support (MHPSS), in a supervised team in cooperation with the Department of Psychiatry, Medical College of the Jagiellonian University;
  • Support for integration/inclusion processes;
  • Support the process of independence.
  • Short-term Support Center (Intervention Hostel) offering the same services on a limited basis (not in a continuous process).
  • Podlaskie Volunteer Humanitarian Emergency Service.
  • Organising free time for activists' children on the Polish-By border
  • Humanitarian transports to Ukraine - support for civilians in places of collective shelter, and medical and material assistance for soldiers in frontline areas.
  • Systemic delivery of art materials to detention centres in Lithuania - culminating in an opening of refugee works organised in cooperation with the Academy of Fine Arts in Krakow.
  • Organising a training camp for victims of war torture and rape
  • A bilingual intercultural mini kindergarten at our biggest Centre


  • A free play (Free Play by Amel), intended for children,  victims of war trauma and disaster in cooperation with the Amel Humacoop France; 
  • Training of international staff in the Free Play project, with the founders of the method;
  • The "Invite a wanderer home" project - thanks to which families from the Center for Foreigners in Łuków spent Christmas with Polish families;
  • Purchase of 22 laptops for the Center for Foreigners in the Group, for all families staying there at that time;
  • Summer camp with English for children from the Center, run by American teachers (MASS);
  • Cyclical one-day or weekend trips for young people from the Center
  • Patronage over Hope Humanity Poland-  the only organisation supporting victims of push backs on the Belarusian side;
  • sheltered apartments - we supported people and families living in 11 premises.

Our work has been recognised by receiving the Multicultural Ambassador of the City of Krakow Award.

In case you want to see our journey, please check out the following videos:


How we started:

Let Us Need You

How things look now (before the closure of the main centre):

Wolno Nam Foundation


Where did we make mistakes?

The beginning of the war forced everyone to operate in crisis mode.

Countless decisions have been made on a daily basis; renovations; operations; purchasing household appliances and furniture; volunteers management; accepting and settling donations; etc. 

All this meant that we operated very efficiently, but without a long-term plan.


Building and lease agreement.

The owner of the building where our main point of collective accommodation was based, suggested for us to apply for financial support from the city and Voivodeship via his business. We did so, thinking that it would be a good opportunity to take away a part of the administrative work and focus fully on working with people, while being a recognised subcontractor and getting a higher subsidy quota. 


The negative consequences that resulted from this:


  • We were not a direct entity that could negotiate the terms of the subsidy;
  • We had no control over the flow and dates of payment of the subsidy, and no insight into the process of its amount and settlement;
  • Due to the complicated legal situation (our subcontracting was not reported to the City Hall and confirmed by an agreement between the entities), it was difficult to apply for other forms of funding and grants;
  • Lack of common goals between us and the owner of the building. Our vision and mission assumed the development of the Center while his focused on maximising the profit;
  • As a consequence the contract was terminated and we needed to vacate the building on terms and conditions which did not match our needs nor calculations. We were in the losing positions. 

Excessive budget optimism

We weren't completely naive, but the situation was changing faster than our flexibility.

Our calculations based on the data we had, allowed us to plan the optimal number of employees, including activation contracts for people from Ukraine, allowing them to transform from aid beneficiaries to active members of the Polish system.


We therefore created a service at the level of a Support Center, not just a night shelter.

We’ve employed staff under Employment Contracts because the security and stability that we want to offer as part of our activities concern not only the beneficiaries but also the employees. Working in the aid sector itself requires so much from the people that job security, and all the rights and benefits arising from the employment contract, seemed (and still seem) a fundamental condition for the quality of our activities.


The negative consequences that resulted from this:


  • Changes in the aid law, which narrow the group of refugees subsidised by the state, have reduced the monthly income for our activities;
  • Together with our clients, whose situations were very different and the reasons why they were still not able to become independent, we tried to document their situation, but it was often long-term (e.g. obtaining a disability certificate). However, these people remained in our Center because they required it while generating costs;
  • The uncertainty of the amount of subsequent subsidies (including decreasing revenues from organisations and donors) and attempts to maintain them at the appropriate amount, as well as to maintain the service in the Center, meant that the last thing we considered was job cuts;
  • The application of these reductions is delayed by about 3-4 months in relation to the reduced revenues - subsidy month + month in which the payment is made (in arrears, currently about 2 months later) + one month of notice - they cover the employee's costs for 4 months, even if we react immediately after receiving less than expected funds.

What we've done so far:


  • Started an internal audit to identify the organisations weak point;
  • Prepared and partially implemented a restructuring plan (primarily reducing the number of full-time employees initially to 75% and currently to 50%; 
  • Narrowed the assistance provided, and closing some projects;
  • Settled our liabilities to the landlord in the second long term facility;
  • Filed for financial aid from the local government.


What hasn't worked yet and why are we asking for help?

Our debt is primarily to the Social Insurance Institution. Debt restructuring into an instalment agreement allows us to budget it, so our continued operations will allow us to repay it.

However, three things did not go according to the restructuring plan:


  • Left in the first building where the Centre was and will still be a night shelter, the tangible assets and contribution to the renovation were not paid as part of the settlement in an amount satisfactory to us - the inventory indicated an amount of approximately PLN 350,000, taking into account the depreciation of the equipment meant that the proposed purchase amount was PLN 240,000.  Instead, we received 180 thousand. This gives PLN 60,000 less than the planned restructuring budget
  • The settlement of the last two months of our activity as a subcontractor (January and February) was based on a forecast that was lower than the average of the last 6 months by PLN 70,000 per month. This gives another PLN 140,000 less.
  • As a result of prolonged negotiations, the aim of which was to settle and divide the dependencies of the entities, and thus to gain independence by the foundation, the first subsidy month should be April, which means that we will not receive a subsidy for March - this is approximately PLN 150,000 less while we are still waiting for the subsidy contract from the local government. 

THIS TOGETHER GIVES PLN 350,000 WHICH IS NEEDED TO MAKE THE CENTRE SMOOTHLY TRANSITION TO OPERATING INDEPENDENTLY AND SO THAT WE CAN CONTINUE TO DO GOOD, INSTEAD OF SPECTACULARLY FALLING, LEAVING THOSE IN NEED TO LOOK FOR ANOTHER TEMPORARY HOME.


To sum up, we will spend the obtained funds on the following:


  1. Arrears of payments to employees
  2. Hotel rent in the non-subsidised month (and the next month, as the subsidy is paid in arrears)
  3. ZUS instalment
  4. Ongoing maintenance of the Centre (utilities, and meals in the non-subsidised month (and the next month, as above).


There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 287

preloader

Comments 30

 
2500 characters