Lipiec 2020. Na pięć dni przed moimi urodzinami otrzymuję wyniki biopsji - Gruczolakorak zrazikowy gruczołu krokowego. Nowotwór złośliwy prostaty. Nie jest to prezent na jaki liczyłem.

Mam na imię Andrzej.

Mam 55 lat i w październiku biorę ślub z ukochaną kobietą. To powinien być czas szczęścia i radości, a tu taki rak chce mi to wszystko zepsuć. Nie waham się ani chwili - trzeba walczyć! Od lat startuję w maratonach i triathlonach, więc i z tym spróbuję sobie poradzić.

Dla siebie i dla Asi, mojej przyszłej żony.

Kolejni lekarze, kolejne badania i w końcu decyzja - trzeba operować. W związku z moją wieloletnią cukrzycą i możliwymi powikłaniami, zapada decyzja o operacji w Krakowie, w Szpitalu na Klinach, w którym operacje przeprowadzane są przy wsparciu systemu robotycznego da Vinci. Robot chirurgiczny da Vinci pozwala chirurgowi na wykonywanie zabiegów w trudno dostępnych miejscach z nieosiągalną dla innych technik dokładnością, minimalizując jednocześnie uraz operacyjny i utratę krwi. Dla mnie oznacza to skrócenie czasu hospitalizacji i rekonwalescencji, szybszy powrót do aktywności życiowej i zawodowej oraz osiągnięcie bardzo satysfakcjonujących wyników czynnościowych.

Niestety, nie jest to operacja refundowana. A mnie na nią po prostu nie stać.

Termin operacji zostaje wyznaczony na 27 października, koszt na 42.000zł.

Moje życie zależy od tego, czy uda mi się zebrać potrzebną kwotę. Nigdy o nic nie prosiłem, teraz proszę o pomoc. Każda wpłata się liczy.