Marek jest strażakiem ochotnikiem w jednostkach OSP Gałdowo oraz OSP Jakubowo Kisielickie, a także szczęśliwym mężem i ojcem dwójki dzieci. Przez wiele lat poświęcał swój czas, zdrowie oraz narażał życie, aby nieść pomoc innym ludziom podczas pożarów, wypadków drogowych, a także wielu innych działań ratowniczych. Zawsze pierwszy do wejścia do działań, a także w pierwszym szeregu na rozmaitych szkoleniach. Jako głowa rodziny był głównym źródłem jej utrzymania, a także opiekował się dorosłym niepełnosprawnym bratem oraz mieszkającym z nim tatą.

Kilka tygodni temu po odbyciu badań Marek dowiedział się, że choruje na nowotwór złośliwy jelita grubego. Rozpoczął kosztowne leczenie, wymagające dojazdów na wizyty lekarskie, wykupienia odpowiednich leków oraz stosowania zaleconej diety. Choroba osłabiła fizycznie Marka na tyle, iż ma trudności z codziennym wykonywaniem wymagającej dużego wysiłku pracy drwala. W związku z tym sytuacja finansowa staje się każdego dnia coraz trudniejsza, a ciężar utrzymania całej rodziny spadł w głównej mierze na małżonkę Anetę.

Choroba nowotworowa jest w wielu krajach na świecie uznawana za chorobę zawodową strażaków. Rak to najczęstsza przyczyna śmierci strażaków. Na wystąpienie raka jelita grubego strażacy są narażeni wg. badań 121% bardziej niż przeciętny człowiek. Podczas działalności w OSP tj. gaszenia pożarów Marek był wielokrotnie narażony na wdychanie oraz kontakt z substancjami rakotwórczymi występującymi w dymie oraz środowisku pożarowym. Nie wiemy, czy choroba ma bezpośrednią przyczynę w strażackich działaniach, jednak z pewnością miały one negatywny wpływ na jego zdrowie...

Jako koledzy po strażackim mundurze wierzymy, że Marek wygra najważniejszą walkę swojego życia i chcielibyśmy pomóc mu przejść przez ten ciężki czas poprzez wsparcie finansowe.

Gorąco prosimy o pomoc - każda przekazana złotówka oraz udostępnienie zrzutki będzie nie do przecenienia.