id: evhb88

Urodzinowa po wypadku bezdomności

Urodzinowa po wypadku bezdomności

Our users created 1 226 539 fundraisers and raised 1 349 038 141 zł

What will you fundraise for today?

Description

Jestem Antek i zapraszam Cię do zapoznania się ze mną, moją historią (reportaż INTERWENCJA, zbiórki na ZRZUTCE FB), moimi potrzebami oraz sposobami jak możesz mi pomóc.

Dzisiaj 11-ego grudnia obchodzę kolejne urodziny i kolejny raz zwracam się z prośbą o pomoc.

Nie pozwól mi wylądować na ulicy! Pomóż - abym nie musiał, aż tak biedować, głodować, chorować, żebrać, być wykluczonym i pogardzanym.

Moja obecna sytuacja życiowa jest bardzo trudna.

Trudne warunki życia od kilku lat tylko się pogarszają.

Doświadczyłem wypadku motorowego , który do dziś rzutuje na mój aktualny zły stan zdrowia oraz sytuację finansową i społeczną.

Będąc chorym, okaleczonym oraz biednym - lawina trudności tylko się zapętla.

Nie mam warunków do odpowiedniego LECZENIA się.

Od lat mam trudności ze znalezieniem PRACY, na którą pozwalałby mój stan zdrowia, a wynagrodzenie pozwoliłoby wyjść z długów i godnie żyć.

Ta sytuacja sprawia, że doświadczam licznych trudności - wykluczenia społecznego, uprzedzeń, nękania, poniżania ze względu na pochodzenie, wygląd, utratę prywatności.

Obecnie moje najbardziej palące POTRZEBY to:

- około 13 000 zł do końca roku na zaległy czynsz (grozi mi w kazdej filo moze eksmisja);

nadwyżka jaką uzbieram wydam nie tylko na:

- opłaty i jedzenie;

ale i:

- 850 zł dla mecenasa mojego oprawcy + 50 zł kosztów sądowych;

- 300-400 zł to miesięczne koszty moich leków;

- ok 550 zł potrzebuję na zakup porządnej kurtki zimowej - ciepłej i oddychającej;

- ok 600 zł na telefon (jedyne i podstawowe narzędzie dostępu do Internetu, social mediów - tworzenia zbiórek oraz pisania wniosków/dokumentów do sądów/urzędów itp.);

- urządzenie wielofunkcyjne - mogące łączyć się z telefonem;

- 1000 zł - na pralkę, aby oszczędzać prąd i wodę, która nie niszczy ubrań i dobrze płuka - co jest bardzo istotne ze względu na nowotworowe zmiany skórne (nawracające - dwukrotnie już usuwane chirurgicznie).


MEDYCZNIE

Po wypadku nieustannie zmagam się z bólem kości - połamanych żeber - wymagających operacji.Zapalenie splotow nierwowych.

Obecnie nie mam szans na realizację operacji w ramach NFZ, bo nie jest to przypadek zagrażający życiu.

Powypadkowe zmiany mózgu. Obite płuca. Odczuwam problemy z barkiem.

Wspomniane już zmiany skórne.

Nabawiłem się też wady postawy - gdyż mogę leżeć tylko na jednym boku. Dyskopatia.

Jestem meteoropatą - i ból w kościach odczuwam nieustannie - reagując na zmiany pogody.

Szybko się męczę - nie mogę biegać, tańczyć, jeździć na rowerze/motorowerze, pływać...

Chociaż wszystkim wydaje się, że mężczyzna o mojej postawie to okaz zdrowia i sił...

Nie stać mnie nawet na odpowiednie leki, tym bardziej prywatne rehabilitacje i specjalistyczne LECZENIE (m. in. zastrzyki z kolagenu osocza, blokady przeciwbólowe, masaże, kriokomory, tlenokomory).

Zabiegi oferowane przez NFZ są ograniczone - niewystarczające, niestety okazują się też mało skuteczne.

Stan zdrowia potwierdzony jest dokumentacją medyczną.

Wszelkie metody leczenia mają niskie szanse powodzenia ze względu na ubogie odżywianie i przewlekły stres - wynikający z trudnej sytuacji finansowej.


WARUNKI ŻYCIOWE

Na co dzień przede wszystkim - oszczędzam.

Mimo mojego kalectwa - parę godzin dziennie pracuję za drobne kwoty.

Udzielam się społecznie czy charytatywnie, też żebrzę.

Jednocześnie proszę różne osoby, instytucje - o pomoc, współpracę, pracę czy też leczenie.

Piszę wnioski do instytucji czy sądów.

Nie mogę zarabiać - pracować, przekwalifikować się.

Nie mogę poprawić mojego stanu mieszkaniowego (który był zły zawsze).

Nie stać mnie finansowo - nawet na wyjście do kina, teatru, knajpy, na kawę, aby gdzieś wyjechać, posiedzieć nad wodą - powędkować.

Nie mam też auta (a o nim marzę - najlepiej z automatyczną skrzynią, jakieś oszczędne elektryczne, hybryda czy benzyna-gaz najlepiej z miękkim zawieszeniem, czy wielkimi wygodnymi fotelami ze względu na mój wzrost - wygodnie bym się mieścił i mógł przemieszczać się).

Nikogo nie stać, nikt nie chce mi udostępnić (np. takiego auta do użytku własnego; nawet różne marki, firmy w zamian za reklamę, promocję czy też testowanie modeli/produktów).


APEL

Jest mi bardzo trudno również ze względu na różne ataki, prowokacje, obmowy, agresywne reakcje (mimo reportażu Interwencji 2. rozprawa cywilna ma być dopiero w 2024).

Czuję się poniżany i wykluczony ze społeczeństwa nie zawsze zrozumiany - wśród sąsiadów, przez pracodawców, znajomych, czy członków rodziny.

Wiem, że nie jestem najbardziej biedną czy chorą osobą. Znam bardziej potrzebujące i nieszczęśliwe osoby niż ja.

Już nie będę żartować, że chcę uzbierać chociaż milion, a co powyżej to oddam.

Ale Drogi Milionerze! Miliarderze! Wpływowy, bogaty, silny, dobry, pomocny Człowieku!

Jeśli nie chcesz mi pomóc finansowo - pomóż mi prawnie.

Pomóż mi z pracą, abym mógł zarabiać na byt. Pomóż w moim leczeniu.

Zapłać za moje leczenie, badanie, leki, operacje, rehabilitacje, szkolenie, naukę, hobby i odpoczynek.

Nie dawaj mi żadnych pieniędzy. Daj obronę, ochronę, pomoc.

Do wszystkich, którzy są uprzedzeni do mojej osoby i nie chcą mi pomóc - PROSZĘ i APELUJĘ - zachowaj swoje uprzedzenia dla siebie i nie nastawiaj innych wrogo wobec mnie.

Jestem bezkonfliktowy i otwarty dla innych, nie oceniając ich za wygląd, stan zdrowia czy poglądy.

Nie odbieram nikomu godności i szacunku i Ciebie proszę o to samo wobec mnie.

Poznaj mnie - daj poznać siebie!

Nie wstydź się. Nie udawaj, że mnie nie znasz, nie widzisz, nie rozumiesz i że nie mam racji.

Jestem prawdziwą, istniejącą, realną, konkretną osobą.

Zawsze możesz do mnie napisać, zadzwonić, spotkać się, poznać mnie, pogadać.

Jeśli nie - to nie mów, że nie potrzebowałem pomocy, nie prosiłem o pomoc.

Nie mów, że nie ma uprzedzeń, dyskryminacji, braku praw. Że mogę liczyć na współczucie, wsparcie, empatię.

Że niby - nie tylko - mogę być sobą, ale kimś więcej...

Bo jak to można wytłumaczyć tym, że ja zmuszony jestem głodować, biedować, chorować, żebrać i być nielubianym, a zwracając się - nie tylko do tylu ludzi, ale też - do Ciebie; nikt nie jest w stanie/nie chce/nie może/nikomu nie opłaca się mi pomóc.

I możesz pozwolić mi nie pomóc. Rozumiem osoby, które nie chcą/nie mogą mi w ŻADEN sposób pomóc.

Wszystkim, którzy mnie wspierają - BARDZO DZIĘKUJĘ!


There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 22

 
Łukasz
20 zł
 
Paweł
20 zł
 
Hermenegilda
100 zł
 
BRAK
 
Adam
20 zł
 
Wojtek
100 zł
 
Hidden data
hidden
 
M.B
10 zł
 
Ktoś z twdw
50 zł
 
Hidden data
50 zł
See more

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!