Moi kochani przyjaciele!

Już ostatnio dzięki Wam i waszej nieocenionej pomocy, mogła rozpocząć walkę z tym wstrętnym rakiem.

Gdyby nie radioterpia... którą miała dzięki Wam, nie wiem czy bym żyła.

Radioterapia była konieczności w przypadku mojej choroby, jednakże jak dobrze wiemy - niszczy ona nie tylko te chore komór ale zdrowe także.

W dniu dzisiejszym (pechowy piątek 13.11.2020) odwiedziłam przychodnię EyeVet we Wroclawiu i dr Natalię Kucharczyk.

Niestety przez radioterpię moja oba oczka bardzo ucierpiały.

Moje prawe oczko, które również było naświetlane jest bardzo uszkodzone. Rana po naświetleniach zniszczyła powiekę i śluzówkę. Biorę leki sterydy i maści... ale bez przeszczepu tego kawałka skóry się nie obejdzie.

Jednakże... nie to jest problemem.

W lewym oczku - czyli tym bardziej zdrowym, Pani Doktor zaobserwowała proces obumierania siatkówki, niestety ten sam proces, tylko w prawym oczku jest prawdopodobnie w jeszcze gorszym stadium.

JEDNYMI SŁOWY - MOGĘ PRZESTAĆ WIDZIEĆ :( ! NIE CHCE TEGO, CHCE MÓC KAŻDEGO DNIA WIDZIEĆ MOICH PAŃCIÓW I PRZYJACIÓŁ.

BOJE SIE... BARDZO.

Dlatego ponownie muszę prosić Was o pomoc.

Jedynym ratunkiem w tej sytuacji, jest wszczepienie komórek macierzystych w moje oczka.

Koszt jest ogromny ok. 2500/3000 zł.

Na domiar wszystkie w grudniu muszę mieć ponową tomografię głowy i być może rynoskopię.

Moi kochani Państwo walczą o mnie, KAŻDEGO DNIA... ale bez WAS - nie dadzą rady.

Dziękuje Wa m za wszystko.

Wasza Cola.