Tabaka ma dopiero 1,5 roku. Jest to kot dosyć nieufny , ale domagający się pieszczot i uwagi. Zawsze cieszył się z najdrobniejszych rzeczy , mruczał jak jadł , pił wodę , czuł jakikolwiek dotyk , czy też wystarczyło się do niego odezwać, mruczał nawet przy zastrzykach u weterynarza. Niestety , zaczeły się u niego problemy z oddawaniem moczu. Zaczał zbierać mu się osad w pecherzu przez który doszło do całkowitej niedrożności cewki moczowej , w wyniku czego musiał trafić do kliniki , w której przez tydzien próbowano pozbyć się osadu , niestety po nieudanych próbach musiał przejść ciężką operacje wyszycia cewki moczowej. Wrócił do domu , po czym znowu przebywał w szpitalu. Łącznie ponad około 2,5 tygodnia. Przez to , że pęcherz długo był nie opróżniany Tabaka musiał zaczać przyjmować leki, które wspomagają kurczliwość pęcherza. Na ten moment Tabaka jest w domu, sika już samodzielnie, walczymy jeszcze z bakteriami w moczu. Mam nadzieję , że więcej komplikacji nie będzie. Zaciągnełam na jego leczenie kredyt, który jest dla mnie bardzo ciężki do spłaty. Nie miałam niestety innego wyjścia , żeby ratować dziecko. W tym momoencie proszę o pomoc w spłacie zadłużenia na leczenie Tabaki. Z góry dziękuję za każdą złotówke.