edit: 15.07.2025:

Kubuś po kolejnej zmianie opatrunków

dit 14.07.2025:

edit 12.07.2025: Kubuś po drugiej zmianie opatrunków - tak wygląda ta „zdrowsza” łapka 😓

Edit: jesteśmy po pierwszej zmianie opatrunków 🥹

Edit: załączam wyniki krwi. Niezależnie od wszystkiego będę o niego walczyć 🥹

Dobry wieczór, 

Doskonale zdaję sobie sprawę, że mój mail może być jednym z kilkuset, które lądują w Waszej skrzynce. 

Doskonale również zdaje sobie sprawę, że jestem kolejną z wielu proszących o pomoc. 

Kubuś - tak nazywa się roboczo mały dzielny uszek, który jak gdyby nigdy nic przykicał pewnej pięknej niedzieli do mnie na działkę. 

A właściwie nie do mnie, tylko do moich trzech par uszu - Niuni, Binia i Chmurki. Co nieco wiem o królikach, ale nie wiem czy zwabił go ich zapach czy może ogromy głód i pragnienie. 

Co tu dużo mówić… widząc jego fatalny stan od razu zgarnęłam go do kontenera i zabezpieczyłam. Nie protestował. Nie protestował, bo to cień królika. Cokolwiek go spotkało łamie mi serce. Nawet nie chce o tym myśleć kto wyrządził mu taką krzywdę - przecież ot tak króliki nie gubią się w wakacje. 

Byłam z nim dziś u Pani dr Ewy z Przychodni Edina - nie wiem jak bardzo jej dziękować. Poświęciła Kubusiowi prawie 3 godziny. Cały opis wizyty przesyłam w załączniku. W ramach moich możliwości zapewniam mu opiekę i jak najlepsze warunki do spokojnego domowego leczenia. Tylko nie wiem gdzie i do kogo się zwrócić z prośbą o wsparcie finansowe pokrywające chociaż w połowie koszty leczenia… a wiem, że one będą ogromne. Rok temu leczyłam Chmurkę z ropnia - skończyło się na 7 tysiącach. Teraz Kuba zapowiada się podwójnym kosztem :( 

Proszę chociaż o poradę, wskazówki lub podpowiedz … gdzie szukać wsparcia w postaci pokrycia chociażby części przewidywanych kosztów? Dziś wizyta wyniosła 540 zł, kolejny tydzień zapowiada się na podobnym poziomie co jest dla mnie gigantycznym wyzwaniem. 

W imieniu Kuby - bardzo dziękuję.

Dziękuję 

Kasia Maciejewska