Cześć, mam na imię Mateusz, mam 15 lat. 

Od września zeszłego roku, zajmuję się pomocą na granicy Polsko-Białoruskiej.

 Nie należę do żadnej zorganizowanej instytucji, jestem tak zwanym „lokalsem”, czyli mieszkam tu, jestem na miejscu i pomagam, kiedy trzeba. Do dnia dzisiejszego wsparłem około 300-400 osób.

W lesie, uchodźcy są narażeni na trwała utratę zdrowia, a nawet życia.

Kim jest uchodźca na granicy? To człowiek uciekający przed prześladowaniami etnicznymi, religijnymi, oraz przed konfliktami zbrojnymi ze swojego macierzystego kraju. Pojawiają

się tutaj, prosząc o azyl. Są to osoby pojedyncze i grupy, w tym rodziny z dziećmi, dzieci bez rodziców (rozdzieleni w lesie), osoby stare, kalekie - z dużym stopniem niepełnosprawności.

W tej chwili w lesie, jest bardzo dużo straż granicznych i wojska, które z dużą brutalnością przepychają uchodźców między granicami, co jest nielegalne, kiedy ludzie proszą o azyl.

Najgorsze są straże Białoruskie, które dotkliwie biją uchodźców. Polskie straże zabierają dokumenty i wyrzucają je w lesie, a ludzi wywożą na Białoruś. 

W tym momencie, zapraszam Was do pomagania mi w pomaganiu. Dotychczas, wszystkie środki prywatne moje i mojej rodziny, wydawaliśmy na sprawy związane z uchodźcami. Żeby móc dalej skutecznie pracować na granicy i ratować ludzi, potrzebuję wsparcia finansowego, żeby nie obciążać budżetu domowego. Jestem tutaj bardzo potrzebny i ograniczone środki nie mogą mnie osłabiać. 

Na tem moment, wydaliśmy z własnych pieniędzy kilka tysięcy złotych. 

Zajmuję się także pomaganiem osobom w strzeżonych ośrodkach zamkniętych, i wysyłaniem paczek z pomocą rzeczową. 

Na co potrzebuję pieniędzy?

• na paliwo na dojazdy do potrzebujących
• Żywność
• Odzież
• Prawnika
• Telefony, karty sim (potrzebują telefonów, żeby w zamknięciu móc się kontaktować z najbliższymi)
• Leki (opatrunki medyczne, itd.)
• Środki czystości
• Na inne

Dzięki za pomoc!