Stomia to nie gwóźdź do trumny ⚰️
Stomia to nie gwóźdź do trumny ⚰️
Our users created 1 234 202 fundraisers and raised 1 372 842 568 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
*PIERWSZA AKTUALIZACJA*
Cel został osiągnięty, muszę go zwiększyć cel lub wskazać na tym etapie na co pójdzie nadwyżka, by nie było z tym problemu.
Zatem nadwyżka pójdzie na wszelkie koszty związane z pierwszymi zakupami stomijnymi, leki, dojazdy do lekarzy, jeżeli będzie potrzeba to i na życie - na ten moment ciężko mi określić jaką sytuacje (głównie zdrowotną) będę miała za miesiąc. Dodatkowo zebrana kwota pokryje również faktury z ostatnich dni, które załączę poniżej.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cześć!
Mam na imię Magda, chociaż wiele osób zna mnie jako wesołą i zaradną Trumienkę 😅 Chciałabym by tak zostało, ale dziś chyba muszę poprosić Was o wsparcie, dlatego poniżej duży skrót tego co u mnie...
Przed pięcioma laty poważnie zachorowałam na jelita. W zasadzie od razu zdiagnozowano u mnie WZJG (wrzodziejące zapalenie jelita grubego), w formie zaawansowanej i niemalże w tej samej chwili skierowano na leczenie, najpierw w badaniach klinicznych (niestety przez wymęczenie organizmu nie zakwalifikowałam się do leczenia w programie i w końcu w tragicznym stanie trafiłam do szpitala podczas covidu, gdzie dodatkowo złapałam wyniszczającą bakterie. Tam objęto mnie specjalistycznym leczeniem i ze stanu krytycznego (wykrwawiałam się) udało się doprowadzić mnie do funkcjonowania za pomocą bardzo kosztownych, sprowadzanych leków, przeszczepu mikrobioty i inne.
Po pół roku spędzonym w sumie w samotności (bo nie było wtedy odwiedzin), wyszłam że szpitala, schudłam tam z 48kg do początkowo 29, a potem 26kg po odstawieniu kroplówek i wspomagaczy jakimi było chociażby żywienie pozajelitowe podawane przez kable w szyi.
Kolejne dwa lata to ciężki powrót do zdrowia, głęboka depresja, a później stany depresyjne, wypadanie włosów (łyse placki), problemy z wagą, kośćmi, stawami, tragiczne psucie się zębów, ciągłe leczenie i co jakiś czas próba podtrzymania remisji* (chwilowe powroty do zdrowia, u mnie akurat nie dłużej niż na 3 miesiące), a później znów leczenie sterydami i immunosupresją przez kolejny rok i chwila przerwy na bycie podleczoną - i tak jest do dziś. Z tym, że dziś skończyły się metody leczenia.
Mam za sobą 7 chemii biologicznych, przetoczenia krwi, próby nowatorskiego leczenia, psychologów i psychiatrów, ale już czas pogodzić się z wizją operacji i worka na brzuchu jakim jest stomia.
Jest to dla mnie bolesny temat, ponieważ od 2 lat pozuje jako fotomodelka (również aktowa) i prawdopodobnie gdzieś tam kończy się dla mnie przygoda związana z tym, mimo iż to uwielbiam. Robię też mnóstwo kreatywnych rzeczy jak szycie bielizny, malowanie obrazów, tatuowanie, rzeźbienie i w sumie to trzyma mnie gdzieś w tym szaleństwie.
Czemu to piszę?
Wprost - koszty leczenia zaczynają przerastać moje granice portfelowe. Przed samym zabiegiem wyłonienia stomii (został mi wyznaczony termin na 20 lutego) muszę odwiedzić jeszcze X lekarzy, w tym dentystę, który na dzień dzisiejszy (sam listopad) wyniósł mnie już 2 tysiące złotych, a przede mną wydatki rzędu jeszcze ok. 3 tysięcy złotych na "dzień dobry" u dentysty, 1500zł na specjalistów prywatnie m.in. hematolog, endokrynolog itp (mamy chyba wszyscy świadomość jak jest z terminami na nfz) + dotychczasowe leki (ok 300/400zł na miesiąc) bez suplementów.
Prócz tego czeka mnie psychoterapia, bo wiem, że ta sytuacja bardzo mocno wpłynie na moje życie i będzie ogromną zmianą na którą po prostu nie jestem gotowa.
Nim się obejrzę będę również obciążona kosztami za akcesoria stricte medyczne.
Nie proszę o wielkie wpłaty, ale będę wdzięczna za każdą 🖤
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Na zawsze czysty backdoor xDDD
(Nigdy nie jest za wcześnie na czarny humor!)
Jak zawsze niezawodni 😎🤣
Magda dużo siły
Baaardzo dziękuję!
Trzymaj się, pamiętaj, że jesteś piękna i piękna pozostaniesz
🫶🏻
Chciałam tylko napisać, że Magda jest wspaniałą osobą i jeśli ktoś ma wątpliwości, czy jej pomóc - niech się nie waha, dziewczyna zasługuje na to! Podziwiam Cię za Twoją siłę, wytrwałość i nastawienie! I pamiętaj - stomia to nie koniec, to może być piękny początek czegoś nowego, na pewno dasz radę❤️
🖤 dziękuję