Jestem mamą 3 dzieci mam 42 lata moje życie nigdy nie było usłane różami więcej było kolców jak płatków 2 lata temu choroba zanik mięśni śmierć ukochanej Mamusi rozwód ws,ystko dało chorobie pozwolenie na powolne niszczenie mojego organizmu .To dzięki Wam mam wózek elektryczny którym poruszam się na co dzień mogę zrobić zakupy pojechać na cmentarz lub do kościoła za co serdecznie Wam dziękuje.Utrzymuje sie z renty i 500 plus na dziecko na 2 dzieci która jest z ich ojcem płace alimenty 500 zł połowę na rachunki tj 700 zł i zostaje nam 900 ,l na życie zanik mięśni niszczy mi serce pluca każdy mój obrót utrzymanie łyżki w ręce jest mega wysiłkiem spirometria czyli objętość płuc wynosi 30% saturacja co noc od40-70 śpię na wózku na siedząco ponieważ inaczej nie idzie chce jeszcze zyc dozyc 18 syna cieszyć się życiem a są osoby tutaj które jak rozmawiają ze mną to wiedzą jak się męczę pogotowie było ostatnio i na już kazali zakupić generator tlenu i oddychać bo widzieli jak pod tlenem oddychałam i rozmawiałam z Nimi spokojnie. Liczę na wasza pomoc i dobre serce

Pozdrawiam