Witam serdecznie Nazywam się Martyna Sobera i jestem córką mojej wspaniałej mamy Basi .

Moja mama w sierpniu ubiegłego roku dowiedziała się iż jest posiadaczką nieprzyjemnego złośliwego guza pnia mózgu , to był dla niej i dla nas wielki szok, ale na szczęście doszło szybko do operacji, która przebiegła pomyślnie. Guz został wycięty w całości bez potrzeby podawania chemioterapii czy radioterapii. Niestety cieszyliśmy się bardzo krótko ponieważ mama dostała po szpitalnego zapalenia płuc, przez to wszystko pobyt w szpitalu ciągle się przedłużał … W końcu po dwóch miesiącach mama została wypisana do domu, ale nie było lekko. Mama po wyjściu ze szpitala miała wykonaną tracheostomie z powodu uszkodzenia płuc co wiązało się z niską saturacją oraz samopoczuciem. Jest karmiona po za jelitowo ponieważ po operacji guza okazało się iż niektóre nerwy zostały naruszone i jedzenie normalnie mogłoby doprowadzić do zadławienia .

W styczniu bieżącego roku moja kochana mama znów stanęła na krawędzi śmierci , a stało się to za sprawą zbyt dużej zawartości wydzieliny w plucha i oskrzelach innymi słowy dusiła się wydzielina przez co musiała być reanimowana . A więc znów szpital, kolejne zapalenie płuc , różnego rodzaju stany depresyjne, znów zapalnie płuc i tak do dnia dzisiejszego .

Jednak pojawiła się nadzieja dla mojej mamy żeby stanęła na nogi , chodzi tu o rehabilitację w centrum rehabilitacji w Krakowie i tu zaczynają się kolejne schody … Rehabilitacja jest w 100% płatna i dzięki pomocy rodziny i pieniążków które uzbiera moja mama potrzeba jest jeszcze inna transport za który musimy również zapłacić , więc tu jest moja prośba o pomoc w zbiórce potrzebnych funduszy na przetransportowanie mojej mamy wyspecjalizowanym transportem medycznym do Krakowa . Bardzo proszę o pomoc dla mojej kochanej mamy aby mogła wrócić do nas szczęśliwa i zdrowa .