Historia Leo -postawmy go na łapki 🐾

Od kiedy przyszedł na świat los rzucał mu kłody pod łapki 😞

Jego mamę zabiło auto....ale on miał na tyle szczęścia, że jako 7 dniowe szczenię trafił na cudowną rodzinę, która zabierając nalutkiego Leo wykarmiła go butelką. Wszystko zaczęło się pięknie układać, Leo rósł i był szczęśliwy....Niestety historia lubi się powtarzać...wystarczyła chwila i uchylona bramka by 7 miesięczny Leo wybiegł na ulicę wprost pod auto 😓 Straszna tragedia - połamane zebra i uszkodzony kręgosłup, niedowład tylnych łap 😞

A w tym nieszczęściu szczęście ogromne bo na przy sobie rodzinę, która robi co w ich mocy żeby postawić go na łapki 🐾

Opiekunowie zaczęli zbierać pieniądze na operację swojego psiaka, uzbierali 3, 5 tysiąca co nie wystarczyło na zabieg ( koszt to 7 tyś) lekarz weterynarz nie chciał rozłożyć na raty. Więc rodzina Leo chcąc go ratować zaczęli jeździć z nim na rehabilitację do tego zastrzyki i inne leki ...pieniądze się rozeszły. Trwało to około 2 i pół miesiąca szczeniak wciąż wożony jest na rehabilitację. Pomimo wcześniejszych złych rokowań bardzo powoli ale odzyskuje czucie w łapkach.

Jak widzicie jego opiekunowie to prawdziwa rodzina ❤️Starają się jak mogą by ich piesek mógł normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem....to jeszcze szczeniak...psie dziecko ❤️