To jest Sonia, ma tylko 3 lata. Sonia jest z Działdowa, prawie sąsiadka. Sonia trafiła do właściciela, który nigdy nie powinien mieć zwierząt. W ostatnich dniach czerwca, gdy była fala upałów Sonia zaczęłą wyć. W stanie prawie agonalnym doczołgałą się do schodów. Sąsiadka z domu naprzeciw wybiegła, myśląc, że suczka nie żyje. Szybka akcja do weterynarza, okazało się, że Sonia niedawno rodziła, niestety szczeniąt nie było. Prawdopodobnie właściciel się ich pozbył, a suczkę zostawił w upale ponad 30 stopni w altance na stercie brudnych szmat, bez wody i jedzenia. W wyniku nadmiaru mleka i upałów oraz brudu listew mleczna po prostu "wybuchła" (określenie weta) zostawiając dziurę wielkości pięści . Dodatkowo leżąc w brudzie, z dziurą na listwie , bez wody, nie miałą siły się ruszać i na jej skórze powstała martwica. Z dróg rodnych wylatywały muchy i wychodziły ich larwy, sączy się ropa. Leczenie podjęto, ale koszty będą ogromne. Nie dźwigniemy tego. Bardzo Was proszę o wsparcie. Zagrożenie życia nadal istnieje, bo strach aby sepsa się nie wdała. Ale Sonia chce żyć, macha ostrożnie ogonkiem, znosi każdy zabieg ( a są one nieprzyjemne, sprawiają ból). Sonia wojowniczka pragnie żyć, a Ty możesz razem z nami dać jej szansę.