Był luty. Dzień zaczął się zwyczajnie…budzik, prysznic, śniadanie i ostatni egzamin pierwszej w życiu sesji na studiach. Niestety w trakcie przygotowań Franek zasłabł. Zbyt długo nie wychodził z łazienki. Nie mógł się poruszać ani mówić. Na ratunek przyszedł młodszy brat, mama i pogotowie. W bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Rozległy zawał mózgu czyli udar. Na początku wszystko działo się bardzo szybko, ale informacji było niewiele. Lekarze robili zabiegi udrażniające tętnice w tym trombektomię . Dostaliśmy wiadomość, że szanse są niewielkie. Przyjechaliśmy do niego wszyscy, rodzice, rodzeństwo i jego dziewczyna. Niewyobrażalny szok i ból. Jak to możliwe? On ma przecież tylko 19 lat. 💔

Rozpoczęła się walka. Zator tętnic usunięto częściowo. Pojawił się obrzęk mózgu, wysoka gorączka i zapalenie płuc. Lekarze dawali z siebie wszystko. Żeby utrzymać go przy życiu wprowadzili go w bardzo głęboką śpiączkę farmakologiczną. Bez dźwięków, bez dotyku. Mogliśmy tylko być przy nim i modlić się. Nie dawano nam nadziei. Czekaliśmy, czuwaliśmy przy nim i pielęgnowaliśmy go. Nie mieliśmy pojęcia w jakim będzie stanie jeśli się obudzi.

Po kilku tygodniach jego stan się ustabilizował i rozpoczęło się wybudzanie, tydzień czasu, dzień po dniu. Okazało się, że jego lewa półkula mózgu została uszkodzona, co spowodowało całkowity paraliż prawej strony ciała i częściowy lewej strony oraz poważne problemy z mową. Pojawiły się potworne bóle neuropatyczne, niemożliwe do opanowania, z nimi niewyobrażalne cierpienie. Przyszły wyniki mnóstwa badań i testów w tym przezprzełykowego echa serca. Stwierdzono ubytek przegrody międzyprzedsionkowej. Czeka go operacja serca.

Franek każdego dnia walczy. Jego stan powoli się poprawia. Z intensywnej terapii przeniesiono go na oddział rehabilitacji. Ma ogromną szansę odzyskać sprawność. Daje z siebie wszystko i każdego dnia robi postępy. Jednak potrzebuje więcej ćwiczeń i codziennej rehabilitacji z odpowiednim sprzętem. Pierwsze tygodnie i miesiące są kluczowe. Czas ma ogromne znaczenie. Ma przed sobą całe życie i mnóstwo planów. Chciałby wrócić na studia. Wspiera go cała rodzina, jego ukochana dziewczyna i przyjaciele. Niestety mimo starań nie jesteśmy w stanie sami udźwignąć kosztów rehabilitacji umożliwiającej mu powrót do zdrowia. Dni są lepsze i gorsze, monotonia przytłacza, ale walka o powrót do domu, do najbliższych jest najważniejsza. Dlatego zwracamy się z prośbą do wszystkich, którzy chcą Mu pomóc.

Liczy się każda złotówka

Prosimy pomóż Frankowi wrócić do zdrowia! 🙏

Frank COME BACK!! Help Frank recover from his STROKE

It was February. The day started simply… alarm clock, shower, breakfast before the last exam of the first study session period in his life. Unfortunately, during the preparations, Franek fainted. He stayed in the bathroom far too long. He couldn't move or speak. The younger brother, mother and an ambulance came to the rescue. He was hospitalised in a very serious condition. Massive cerebral infarction or stroke. In the beginning, everything happened very quickly, but there was little information. Doctors performed procedures to open the arteries, including thrombectomy. We got word that the chances are slim. We all came to him, parents, siblings and his girlfriend. Unimaginable shock and pain. How is this possible? He is only 19, after all.💔

The fight has begun. The arterial blockage was partially removed. There was swelling of the brain, high fever and pneumonia. The doctors did their best. To keep him alive, they put him in a very deep pharmacological coma. No sounds, no touch. We could only be with him and pray. We were given no hope. We waited, watched over him, and looked after him. We had no idea what he would be like if he woke up.

After a few weeks, his condition stabilized and he started waking up, for a week , day by day. It turned out that his left hemisphere of the brain was damaged, which resulted in complete paralysis of the right side of the body and partial paralysis of the left side, and severe problems with speech. Horrible neuropathic pains appeared, impossible to control, with them unimaginable suffering. The results of a plethora of studies and tests have come in, including a transesophageal echocardiogram. An atrial septal defect was found. He needs to undergo heart surgery.

Frank fights every day. His condition is slowly improving. He was transferred from intensive care to the rehabilitation ward. He has a great chance to recover. He gives his best and makes progress every day. However, he needs more exercise and daily rehabilitation with the right equipment. The first weeks and months are crucial. Time matters a lot. He has his whole life ahead of him and lots of plans. He would like to go back to university. He is supported by the whole family, his beloved girlfriend and friends. Unfortunately, despite our best efforts, we are unable to bear the costs of rehabilitation allowing him to recover. Days are better and worse, monotony overwhelms, but the fight to return home, to his loved ones is the most important thing. That is why we are asking everyone who wants to help him.

Every zloty counts

Please help Frank recover! 🙏