Na operację Boryska (kota)
Na operację Boryska (kota)
Our users created 1 233 832 fundraisers and raised 1 371 687 827 zł
What will you fundraise for today?
Description
Zbieramy na operację dla Boryska (kota)
Nie owijając długo w bawełnę to proszę Was o pomoc. Z końcem sierpnia skończyłam pracę w Bibliotece Narodowej (zajmowałam się digitalizacją zbiorów) i w tej chwili szukam bardzo pilnie pracy. Pilnie bo wiadomo bez pracy ciężko ale też dlatego, że w tym samym czasie mój ukochany, najlepszy kot pod słońcem trafił do szpitala i wszystkie oszczędności już wydałam na jego leczenie. Jego stan się polepszył ale wymaga operowania i to już. Operacja jest skomplikowana, bardzo ryzykowna i kosztuje - dlatego nie bardzo chciałam ją robić wcześniej ale po konsultacjach z bardzo dobrym chirurgiem wiem, że to jest najlepsze rozwiązanie w tej chwili dla niego. Borys spędził ze mną 11 lat! – znalazłam go na ulicy w Krakowie, był ze mną we Wrocławiu jak dostawałam się do szkoły teatralnej, mieszkał ze mną w Poznaniu jak walczyłam o pobyt rezydenta w Polsce, mieszkał w Warszawie jak studiowałam mongolistykę i tybetologię, animację i pedagogikę teatru i robiłam mnóstwo innych wspaniałych rzeczy. Wszędzie był ze mną, na dobre i złe, bo jest najukochańszym kotem pod słońcem (ale to już wiecie, zresztą kto go poznał ten wie jaki jest SUPER).
W związku z powyższym, że potrzebujemy na już kasy na operację to postanowiłam sprzedać książki na zasadach aukcji (to można znaleźć na fb) które mi się uzbierały przez lata przeprowadzek i różnych studiów. Jednak wiele osób zasugerowało, że książek i tak ma za dużo a chętnie pomoże! Polski Fb nie pozwala założyć zbiórek na cele prywatne stąd założyłam zrzutkę tutaj.
Będę wdzięczna za każdy rodzaj pomocy, udostępnienie posta, dobre słowo i moc dobrej energii wysłanej do Nas <3< />>
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Znów nie owijając długo w bawełnę – operacja się odbyła, przeszła bez większych komplikacji, Borys się wybudził, doszedł do siebie i zaczął syczeć, warczeć i gryźć (co podobno jest dobrym objawem ❤ !!!), ma niezły apetyt i sam się załatwia. Ten ostatni czas był bardzo intensywny w emocje, musiała sama trochę ochłonąć i też nie chciałam zapeszać . Odczekaliśmy troszkę z informowaniem świata, bo najwspanialszy chirurg na świecie Slawomir Gizz i wspaniała ekipa z Multiwet Centrum Zdrowia Małych Zwierząt ❤ (operował tygrysy i pantery więc co to dla niego!?) mówią, że nie ma co jeszcze otwierać szampana i musimy poczekać na zdjęcie szwów i zobaczyć jakie będzie miał dalsze wyniki badań usg, krwi, nerek, ciśnienie, saturacja itd. Mały przeszedł rewolucję, bo trzeba było mu przestawić wszystko w środku (miał przepuklinę, która powodowała, że jelitka miał zamiast w brzuszku to w klatce piersiowej, a one naciskały na serce, płuca, wątrobę… więc trzeba było je ściągnąć do brzuszka) i teraz musi się oswoić z nowym ciałkiem. Operacja była bardzo ryzykowna ze względu na wiek kota i też jego problemy z nerkami – było 50/50 czy przeżyje, ale UFFF przeżył!!! Bo jest to najdzielniejszy i mega silny kot (po matce haha)! Zresztą w dzień operacji jak go zostawiłam u anestezjolożki to na pożegnanie tak mnie walnął w twarz łapą, że aż ja się przewróciłam na podłogę (był bardzo wkurzony na mnie ???? i raczej wyczuwał co się święci, choć usłyszałam opinie, że to był komentarz typu: Matka, daj spokój, idź już sobie i nie becz, wszystko będzie dobrze!).
No i przede wszystkim - TO wszystko się udało dzięki WAM ❤ Nigdy w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałabym, że uda się tak szybko zebrać pieniądze na operację! To było zaledwie kilka godzin i to były też osoby, których kompletnie przecież na oczy nie widziałam! Idąc w czwartek spać wiedziałam, że już się udało! SZOK, kompletny SZOK! Dziękuje też za pomysł ze zbiórką, bo sama raczej bym na to nie wpadła i nie miał w sumie odwagi sama wyjść z inicjatywą. To jest NIESAMOWITE i PRZEKOCHANE co zrobiliście! Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek pomogli – czy wpłacili pieniądze, czy zdecydowali się na kupienie książek, czy udostępnienie posta czy po prostu napisanie do mnie i bycie ❤ Nie zapomnimy i też wciąż zachęcamy do trzymania kciuków, bo teraz czeka Nas rekonwalescencja i dalsze badania.
KOCHAMY WAS, JETEŚCIE NAJKOCHAŃSI I NAJLEPSI NA ŚWIECIE! NO I EKHEM EKHEM WIECIE „KARMA WRACA”… żeby tylko nie KOCIA ...
Na zdrowie
Trzymaj się Borys ja niestety pożegnałam się z moim borysem w czwartek po 3 latach przyjaźni niestety nie przeżył zderzenia z samochodem bardzo lubił wycieczki na drugą stronę ulicy ???? trzymamy za CB kciuki żeby tobie się udało ✊✊
Musi być dobrze !
Trzymam mocno kciuki!