CAŁA POLSKA WALCZY z LENKĄ o jej ŻYCIE. POKONAMY NOWOTWÓR Z TYM DWULETNIM ANIOŁKIEM
CAŁA POLSKA WALCZY z LENKĄ o jej ŻYCIE. POKONAMY NOWOTWÓR Z TYM DWULETNIM ANIOŁKIEM
Our users created 1 233 594 fundraisers and raised 1 370 887 023 zł
What will you fundraise for today?
Description
KOCHANA POLSKO ‼️‼️‼️ BŁAGAMY ‼️‼️‼️
TO W POLSCE MIESZKAJĄ NAJLEPSI LUDZIE NA ŚWIECIE . Ludzie którzy mają ogromne serca. POTRAFIMY SIĘ JEDNOCZYĆ JAK NIKT INNY NA KULI ZIEMSKIEJ‼️CZY WYGRAMY KOLEJNA WOJNĘ ❓❓❓POPRZECZKA POSTAWIONA JEST BARDZO WYSOKO‼️ Tu chodzi o życie tego małego pięknego Anioła ‼️‼️‼️ Wierzę w Was POLSKO jak nigdy dotąd 🙏🙏🙏✊✊✊
⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️ PRZECZYTAJ ⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️
PILNE! Chemioterapia to za mało! W walce z nowotworem musimy postawić wszystko na jedną kartę - to nasza ostatnia szansa na zdrowie!
Do niedawna wierzyłam, że plan przyjęty przez lekarzy zadziała - kilkadziesiąt dawek chemioterapii. Regularne wlewy, które bardzo osłabiały, ale dawały szansę na zatrzymanie rozwoju choroby. Niestety, ostatnie badania brutalnie zabiły nadzieję - guz nie zareagował na leczenie, a to powoduje, że zagrożenie rośnie każdego dnia. Moje dziecko ma głowie tykającą bombę...
Choroba zaczęła się całkiem niewinnie, początkowo nic nie wskazywało na to, że będziemy się mierzyć z tak poważnym wrogiem. Kiedy usłyszałam, że to glejak nerwu wzrokowego, ziemia usunęła mi się spod stóp. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę… Świadomość tego, że moja 2-letnia córeczka będzie musiała pokonać potworną chorobę, była dla mnie przerażająca…
Zanim uderzyła we mnie fala rozpaczy, pojawiły się pełne strachu myśli, w których dominowało jedno pytanie: co teraz?! Jak walczyć, by Lenka nie zmagała się z konsekwencjami choroby przez resztę życia. I najgorsze… czy ta diagnoza to wyrok dla mojej małej córeczki?!
Standardowa procedura leczenia zakłada chemioterapię. Dla nas zaplanowano aż 70 wlewów - to dawka, która ma pomóc w walce z guzem. Każda z nich osłabia mały organizm, każda z nich jednocześnie coś daje i odbiera. Niestety, to leczenie okazało się niewystarczające. Dzięki informacji innych Rodziców dowiedziałam się o istnieniu amerykańskiej kliniki, która pomaga dzieciom takim jak Lenka. W moim sercu pojawiła się nowa nadzieja! Wreszcie pojawiło się światełko w tunelu...
Niestety, koszt realizacji marzenia o zdrowiu i bezpieczeństwie jest zupełnie poza naszym zasięgiem. Kwota, której potrzebujemy, by zapewnić Lence bezpieczeństwo to ponad milion złotych! Ogromny okup za zdrowie i życie! W tym momencie zdaje się to zupełnie nieosiągalne i niewyobrażalne, ale… my nie mamy innej możliwości! Musimy jak najszybciej zdobyć te środki. Liczy się każdy dzień! Jeśli guz nagle zacznie rosnąć, szansa na leczenie i ratunek przepadnie, być może już na zawsze. Nie mogę do tego dopuścić!
Ja nie proszę, ja błagam o ratunek dla mojego dziecka! W sytuacji, gdy nie masz wyjścia, nie możesz załamać rąk, gdy na szali leży życie.
Czasem głaszczę Lenkę i staram się przełykać łzy, by moja córeczka nie wyczuła jak bardzo się boję… Boję się, że nie zdążę pokazać jej świata… Boję się, że choroba sprawi, że jej rzeczywistość będzie niekończącym się cierpieniem… Strach nie zniknie, dopóki nie skorzystamy z terapii. Terapii ostatniej szansy!
Gdybym mogła zabrać ją gdzieś daleko… Z daleka od kolejnych dawek chemioterapii, bieli szpitalnych korytarzy, osłabienia, rosnącego zagrożenia i niepewności. Chciałabym dać jej beztroskie dzieciństwo bez strachu przed najgorszym.
To przerażające prawda ???
Nie raz się zjednoczyliśmy... Czy i tym damy radę ❓❓❓ Do dzieła... 🙏🙏🙏🙏🙏🙏
JESZCZE NIGDY NIE LICZYLIŚMY NA WAS JAK W TYM MOMENCIE ‼️‼️‼️
ALE WIEMY, ŻE DAMY RADĘ ✊✊🙏🙏
BŁAGAMY ✊🙏✊🙏✊🙏✊🙏✊🙏
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Na zdrowie, dobro wraca !