Fotografia to moja pasja, od kiedy pamiętam uwielbiałem robić zdjęcia. Często jako dzieciak podkradałem telefon tacie żeby móc sfotografować jakąś fascynującą dla mnie wtedy scenę pokochałem to. Później już jako starszy chłopak postanowiłem że uzbieram sobie pieniądze na aparat, swój wymarzony, był nim aparat sony a7 III. Zbierałem na niego niecały rok, ciężko pracowałem w jednej z krakowskich firm na magazynie w każdy dzień wolny od szkoły. Zakochałem się w nim, nigdy w życiu nie byłem tak szczęśliwy. Parę miesięcy temu miałem wypadek samochodowy kiedy wracałem z sesji zdjęciowej, stado saren wybiegło mi na drogę, mieszkam na wsi i jest to dość częste, ale niestety, jedna wpadła na chwilę prosto pod koła i straciłem kontrolę nad pojazdem, samochód wpadł do rowu i wybił się z niego przez co dachowałem, zniszczony został jeszcze jeden samochód przez co dostałem mandat. Mi na szczęście nie stało się nic, ale stało się sprzętowi który wiozłem ze sobą, na fotelu obok leżał mój aparat razem z obiektywem, podczas wypadku wypadł przez boczną szybę kiedy się rozbiła i nie dało się już go uratować, został doszczętnie zniszczony przez drugi pojazd. Dodatkowo jak widać na zdjęciu samochód też lepiej nie skończył. Chciałbym uzbierać sam na nowy aparat ale nie mam jak ponieważ jeszcze się uczę i chciałbym przywiązać do tego największą uwagę. Proszę tylko o jakąkolwiek chociaż najmniejszą darowiznę, kochałem robić nim zdjęcia i dalej kocham. Chciałbym w wolnym czasie znowu poczuć się jak wtedy, za każdym razem kiedy robiłem zdjęcia i mogłem się w tym zatracić. Dziękuję za każdą pomoc...