Misiek to ponad roczny kotek, który pojawił się na ulicy. Kotek był w stanie skrajnego wychudzenia (waga 1.20 kg). Kotka natychmiast zabraliśmy do domu i postanowiliśmy zaoferować mu dom tymczasowy.

Kocurka nazwaliśmy Misiu, ponieważ od początku pobytu w naszym domu był bardzo milusiński. Pragnął kontaktu z człowiekiem, a głaskanie i przytulanie, to jedyne co miał w głowie. Kotek był wychudzony, zapchlony, miał swierzba i pochłaniał nadmierne ilości jedzenia, a oprócz tego miał problemy z oddychaniem i biedny bardzo szybko męczył się podczas zabawy.Poprosiliśmy o pomoc TOZ Wrocław, jednak nie dostaliśmy od nich pomocy finansowej.

Po wizycie u weterynarza stwierdzono min. Przepuklinę przeponową. 

Weterynarz skierował Miśka na bardzo kosztowną operację (koszt samej operacji 2000 złotych), z którą nie mogliśmy zwlekać. Pomimo dużego prawdopodobieństwa, że kotek nie przeżyje operacji, postanowiliśmy się zapożyczyć, żeby dać mu szansę na życie. Operacja była bardzo długa i skomplikowana. Kotek przeżył. Lekarz chirurg stwierdził, że przepuklina jest wynikiem przebytego wypadku.

Koszty operacji i leczenia przewyższają znacznie nasze możliwości finansowe (Na naszym utrzymaniu są jeszcze dwa przygarnięte koty i pies). Pomimo tego, postanowiliśmy, że zatrzymamy Misia u siebie i damy mu szansę na wspaniałe życie w kochającym domu. 

Zwracamy się do Państwa z prośbą o wsparcie finansowe dla Miśkia, które pozwoli pokryć koszty operacji i jego dalszego leczenia.