Niestety Borelioza wróciła:( bo i nigdy nie została skutecznie zaleczona.

W tej chwili najważniejsze jest leczenie odkleszczowe Babeszjozy i 5 rodzajów Bartonelli. To te patogeny dają silne objawy mojego stanu fizycznego i psychicznego.

Tzw. SOTY mające zastąpić antybiotyki są finansowo dla mnie nieosiąglne. Antybiotyki przynajmniej szczęśliwie utrzymują mój stan we względnej normie. Ciągle szukam co byłoby najlepsze w tej chwili by zatrzymać postępujące znowu przykurcza. Antybiotyki dożylne 2-3 lata temu sprawiły ustąpienie przykurczu i obrzęków. Aktualne doustne również utrzymują ten stan leczenia stąd obawa przed przerwaniem w tej chwili przypomina mi o okresie nieleczenia i postępujących stanach niemocy:(

Borelioza z koinfekcjami nieleczona wcześniej zajęła kości a teraz leczenie może tylko powstrzymać dalszą ich lizę. Zdjęcie rtg potwierdza wiszącą prawą nogę z powodu lizy kości - bakterie:( jak stwierdzili chirurdzy z Poznania).

Skoro żyję to szukam pomocy by jeszcze się nie pogarszało:( bo gorączka, opuchnięcia nóg, przykurcza utrudniają już samą pionizację:(

Niestety sama z renty po śmierci męża nie jestem w stanie zebrać na leczenie przy organizacji życia w pomaganiu mi w codziennym funkcjonowaniu. Śmierć męża także spowodowała brak pomocy przy funkcjonowaniu i szukanie pomocy kosztem również finansowym.

20 lat temu mając zdrowie i plany przed sobą nie wiedziałam, że choroba która mnie spotka posadzi mnie na wózek.

BARDZO PROSZĘ O POMOC w utrzymaniu leczenia wręcz BŁAGAM by móc żyć na względnie możliwym dostosowaniu do funkcjonowania i bezpiecznym zalożeniu endoprotezy (czyli bez bakterii w organizmie, które mogłyby zniweczyć całą pracę przy ciele obcym.

Najgroźniejsi przeciwnicy teraz dający gorączkę, bóle i sztywność mięśni oraz ogólne osłabienie to: Babeszjoza i Bartonelle... bo sama bakteria Borelii może być leczona po usunięciu tzw.koinfekcji.