Z uwagi na duże poruszenie w lokalnej społeczności, które wywołał stopień zaniedbania suczki Namury (odebranej 17/03 przez OTOZ Inspektorat Bielsko Biała) ORAZ fakt, że przeciwko właścicielowi będzie się toczyło postępowanie, chcę przedstawić opis tej zrzutki maksymalnie lakonicznie.

Proszę o zrozumienie, że nakręcanie emocji i dramatu wobec cierpiącego psa NIE pomaga temu psu. Namura została kompletnie odarta z poczucia bezpieczeństwa i należnej jej przepisami prawa (nie mówiąc już o ludzkiej przyzwoitości) opieki i na pewno nie będzie teraz wyciskaczem łez i psem-skarbonką.

Inną kwestią jest to, że nie chcę, aby właściciele psa dowiadywali się z Internetu o czynnościach podejmowanych na rzecz poprawy jej dobrobytu i budowali w oparciu o te informację jakąś "linię obrony".

Dlatego suche fakty:

Zgłoszenie o psie, który krwawi z wielkiego guza zostało odebrane przez OTOZ Bielsko-Biała 16/03.

17/03 inspektorki pojechały na interwencję i zastały na posesji krwawiącego z rozpadającego się guza psa.

Z uwagi na to, że była to niedziela, uzyskały pierwszą pomoc w przychodni Bielsku Białej. Pierwszy opis badania dostarcza informacji o wysięku z guza i sporym owrzodzeniu. Pies jest generalnie chudy, a kręgosłup BARDZO wystający. Pies został zabezpieczony w bezpłatnym domu tymczasowym (ergo - OTOZ nie ponosi w tym momencie kosztów hotelikowania psa). Guz cały czas krwawił.

18/03 suczka została zabrana na wizytę, podczas której zlecono badania krwi, podano kroplówkę i umówiono zabieg usunięcia guza.

Rokowania ostrożne. Kwota zrzutki na ten moment zakłada koszt usunięcia guza oraz leków oraz (w zależności od scenariusza) albo ostatnią przysługę dla suczki, jeśli nic więcej nie będzie można dla niej zrobić albo koszt jej utrzymania, czyli karmę, suplementy itd.

W takich sytuacjach, do czasu zakończenia postępowania przeciwko właścicielowi, koszt utrzymania suczki spoczywa na OTOZ Animals Bielsko-Biała.