Kitku to jeden z kilkunastu zwierzaków, które mam pod opieką. Trafił do mnie pod koniec wakacji, gdy został znaleziony w nocy na środku drogi ze złamaną łapką. Leczenie i rehabilitacja trwały kilka miesięcy, a Kitku w międzyczasie okazał się super przyjaznym kotem, który świetnie socjalizuje kociaki trafiające do mnie na tymczas - więc został na stałe.

Niestety teraz znów walczymy o życie i zdrowie Kitka - zdiagnozowano u niego FIP, czyli zakaźne zapalenie otrzewnej. Wielu weterynarzy nawet nie podejmuje się leczenia takich kotów i po prostu je usypia. My walczymy o Kitka!

Leczenie trwa 84 dni, a Kitku codziennie o tej samej porze musi otrzymać lekarstwo, którego jedna dawka kosztuje 25 zł. Do tego dochodzą badania, wizyty w lecznicy, leki przeciwzapalne, antybiotyk... Na tę chwilę całość leczenia Kitka wyniesie prawdopodobnie ponad 2 500 zł. Przy ilości zwierząt, które mam pod opieką, w tym onkologiczny pies, którego diagnostyka i leczenie pochłaniają tysiące złotych, to bardzo duże obciążenie - dlatego proszę o wsparcie. Po weekendzie uzupełnię zbiórkę o wypisy z lecznic.

KOSZTY:

rozpoczęcie leczenia 18.04: 226 zł

kontrola 19.04: 157 zł

kontrola 23.04: 110 zł

leki 1-10 dzień: 10 x 25 zł = 250 zł

RAZEM: 743 zł