Syria.

—>

Kraj zamknięty, bez możliwości wyjścia z niego. Z coraz większymi utrudnieniami z dostawą pożywienia i wody. Te stają się towarami limitowanymi - o ograniczonej ilości, każdego dnia droższe. 

Miejsce do którego nie dociera pomoc humanitarna. 

12 lat w ciągłej walce. Zamieszki domowe, najazdy graniczącej z nią Turcji, ataki powietrzne Rosjan. 

Rosja bombarduje Syrię. Od kilku dni ataki nasiliły się, ich zadaniem jest niszczenie miast i wsi, oraz mordowanie ludzi. Ludzi bezbronnych, bez wsparcia innych krajów i bez broni. Nie mają możliwości wyjść przeciwko oponentom. Mogą jedynie wierzyć, że przeżyją, że bomba ich ominie. Dzisiaj, jutro, pojutrze… Żyją w ciągłym napięciu możliwości kolejnych ataków. 

—>

Syryjczycy wierzą, że Świat o nich sobie przypomni. Chcą po prostu żyć. Ufają w to, że Rosja przestanie ich zabijać, i będą mogli w końcu odbudować swój kraj. To bardzo sprawczy ludzie, niestety, to co uda im się naprawić - zaraz jest niszczone. 

Krok w przód, dwa kroki w tył.

—>

Każde działanie, które zapobiegnie czyjejś śmierci, czy zapewni komfort posiłku w ciągu dnia - ma sens i pozostawia w Syryjczykach wolę przeżycia. 

Są tam ludzie, których znamy i nie znamy. Tacy, którymi zajmujemy się od lutego tego roku - po serii trzęsień ziemi, które nawiedziły Syrię. Są tacy, których opieką otoczyliśmy już ponad rok temu. Nasi ludzie, o których walczymy i nie zostawimy ich teraz.

Sytuacja jest dramatyczna. Giną ludzie, w tym dzieci, opieka medyczna to podstawowa pomoc lekarska, poważnie ranni ludzie umierają, albo przeżywają w kalectwie, którego dało się uniknąć. Brak personelu, dezynfekcji, leków, specjalistycznej aparatury, szczegółowej diagnozy, rehabilitacji, to problemy z którymi mierzy się trzeci świat.

Syria chce być widziana, świadectwo jej istnienia i cierpienia musi być ujawnione. Potrzebują wiedzieć, że wiemy, że są. 

 Bomby atakują za dnia i nocami. Dzieci płaczą. Rodzice są w rozpaczy, widząc swoje przerażone i głodne dzieci. Chcą dać im ukojenie, a sami go potrzebują. 

Ta zrzutka ma na celu zapewnienie pożywienia, wody, mleka w proszku dla małych dzieci (kobiety tracą pokarm), na pieluchy dla dzieci i osób dorosłych. 

Każda kwota jest ważna, im więcej na zbiórce, tym więcej zdziałamy dla większej ilości osób. 

Środki będę dysponowała na trzy wielodzietne rodziny według uznania. W miarę możliwości - innym ludziom, zależnie od powodzenia zrzutki.

Jeżeli jest rodzina, której chcesz pomóc przez te zrzutkę, skontaktuj się ze mną, mogę pomóc w przekazaniu pieniędzy i w logistyce.

Ewa, 881 921 902