Nazywam się Magda Wentowska, jestem beneficjentką fundacji Avalon Wentowska 14117. https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/magda_wentowska_14117Od urodzenia choruję na Mózgowe Porażenie Dziecięce powstałe w skutek wirusa cytomegalii oraz napięcie mięśni nasilające się z roku na rok. Jestem pod stałą kontrolą neurologa, kardiologa, fizjoterapeutów oraz innych specjalistów. Lista moich chorób jest bardzo długa są to między innymi: borelioza, kamnica nerkowa, problemy z sercem ect. Jestem poddawana stałej fizjoterapii, która od wczesnego dzieciństwa stanowi nieodłączny element mojego życia i tak będzie aż do śmierci. W chwili obecnej bazuję głównie na fizjoterapii zapewnionej przez NFZ.

Przyjmuję zastrzyki z lidokainy podawane przez lekarza neurologa w klinice w Słupsku, które muszą być podawane raz lub dwa razy w miesiącu w zależności od mojego samopoczucia i rokowań.

Doraźnie Dzięki działaniom darczyńców korzystałam również z zabiegów w komorze normobarycznej oraz turnusów rehabilitacyjnych w 2021 i 2024 roku, które bardzo mi pomagały.

Mam możliwość odbycia kolejnego turnusu rehabilitacyjnego w 2025 roku w Małym Gacnie, który wstępnie zaplanowany jest na czerwiec. Koszty turnusu mogą w każdej chwili wzrosnąć. W chwili obecnej wynoszą one ponad 14 000.

Przy moim schorzeniu- MPD/CP zaleca się aby tego typu turnusu odbywać nawet dwa trzy razy w roku.

Niestety koszty prywatnej rehabilitacji znacznie przeważają możliwość finansowe moje i moich bliskich. Mimo to nie poddaję się -spełniam swoje marzenia: ukończyłam wymarzoną Filologię Polską o specjalności nauczycielskiej, w stopniu magistra.

Aktualnie mimo nasilenia choroby i innych przeciwności i zdrowotnych realizuję kolejne studia magisterskie z Filozofii na UWM w Olsztynie

i mam wiele marzeń, które bardzo chciałabym spełnić. W miarę sił i możliwości odbywam wolontariaty polonistyczne wcielając się choć na chwilę w rolę lektorki języka polskiego jako obcego.

W chwili obecnej tylko /aż w taki sposób mogę przekazać dalej i podziękować za dobro, które dają mi inni ludzie.

Niestety moje siły gasną i mam ich coraz mniej, ale...

Jednego możecie być pewni, że Wasze

działanie i serce zostawione tutaj na tej zbiórce wróci do Was co najmniej zdwojoną siłą.

Dziękuję wszystkim za światło nadziei i otwarte serce, za wszystko to -niekiedy nawet jeszcze więcej.