Mam na imię Tomek.

Zdiagnozowano u mnie obustronny niedosłuch głębokiego stopnia

na poziomie 70-80dB

Słyszę tylko bardzo głośne dźwięki.

Niestety mowy ludzkiej nie 😩

Muszę używać aparatów słuchowych. A w przyszłości jeśli słuch się pogorszy, będę musiał mieć wszczepione implanty ślimakowe.

W marcu skończyłem 2,5 roku. Najlepszy czas rozwoju mowy u dzieci mieści się w

przedziale 1-3 lat. Potem jest już o wiele ciężej. Zostało mi pół roku na nadrobienie poważnych zaległości. W tej chwili nie mówię żadnych słów, używam tylko samogłosek.

Serce mi pęka bo nie mogę się porozumieć z Rodzicami, a mam tyle pytań, i chcę im w końcu powiedzieć: "kocham Cię Mamo" i "kocham Cię Tato"

Szybko się uczę, wiele rozumiem. Porozumiewamy się głównie gestami ale to za mało by wszystko przekazać.

Specjaliści od rozwoju słuchu i mowy twierdzą, że przy odpowiedniej i intensywnej rehabilitacji nadrobię zaległości w szybkim tempie. To jednak oznacza, że muszę korzystać z wielu wizyt u specjalistów w całym kraju, z wielu możliwości rehabilitacji, zajęć, warsztatów.

Tatuś odszedł nawet z pracy by mieć możliwość dowożenia mnie na badania i diagnostykę w wielu miastach w Polsce.

Widzę, że Rodziców bardzo smuci mój stan.

Chcę móc im powiedzieć że jestem z nich dumny, tak bardzo ich kocham. Niestety nie potrafię mówić bo nie słyszę, i nie wiem jak te słowa się wymawia 😩

Wkrótce dostanę aparaty, i ruszymy w drogę rehabilitacji. Będzie dobrze.

Dziękuję Ci dobry Człowieku że to przeczytałeś. Jeśli chcesz mnie wesprzeć w tej drodze, to przytulam Cię w serduszku dziękując raz jeszcze.

Trzymaj się ciepło i dbaj o siebie i bliskich

Ściskam.

Tomasz Łabęcki