id: gjtyuf

O krok od dorosłości Wiktor trzeci raz mierzy się z guzem mózgu, który wymaga pilnej operacji w Niemczech.

O krok od dorosłości Wiktor trzeci raz mierzy się z guzem mózgu, który wymaga pilnej operacji w Niemczech.

Our users created 1 181 648 fundraisers and raised 1 235 995 761 zł

What will you fundraise for today?

Description

Aktualizacja:

Kochani Przyjaciele 

Otrzymaliśmy z Kliniki ostateczną całościową wycenę operacji. Wstępnie zakładaliśmy, że jej koszt nie przekroczy 100-150 tysięcy złotych . Niestety kwota jaka będzie potrzebna znacznie przekroczyła nasze założenia. Dlatego zmuszeni jesteśmy do wprowadzenia zmian w kwocie, którą ustawiliśmy na początku naszej zrzutki. 

Z całego serca dziękujemy Wam wszystkim za całą miłość i dobro jakie nas tu z Waszej strony spotyka

Wasza pomoc jest nieoceniona .


Mam prawie 18-letniego brata, Wiktora, który dwa tygodnie przed swoimi urodzinami otrzymał diagnozę dotyczącą odrastającego guza mózgu, tym razem w dwóch miejscach. Gdy Mama przekazała mi tę informację, nogi się pode mną ugięły.

Dlaczego tak młody człowiek trzeci raz musi walczyć z tak poważną chorobą?

W takiej sytuacji pojawia się wola walki i emocje, które sprawiają, że jako rodzina zaczynamy działać zadaniowo, dążąc do jednego celu – jest nim zdrowie mojego Brata. Dlatego zwracam się do Was, kochani Przyjaciele, o pomoc i wsparcie aby ten cel osiągnąć.

Pani Doktor Aurelia Peraud, wybitnej klasy specjalista z jednej z najlepszych Klinik Neurochirurgii w Niemczech, opiekuje się Wiktorem i przeprowadzała jego drugą operację w 2011 roku. Jesteśmy pod jej opieką od wielu lat i darzymy ją ogromnym zaufaniem .

To ona przeprowadzała regularne kontrolne i badania. To dzięki jej zaleceniom i stałej kontroli guz został wykryty w odpowiednim momencie.

Bardzo zależy nam na przeprowadzeniu tej operacji przez panią Doktor, ponieważ mierzy się ona z takimi przypadkami na co dzień i specjalizuje się w tego rodzaju guzach. Przeszkodą są niestety koszty, które musimy ponieść, aby operacja mogła się odbyć. Dlatego z całego serca prosimy Was o pomoc. Bo, jak zawsze, ważny jest czas.

Patrząc na sytuację oczami Wiktora, wiem, że oprócz stresu związanego z chorobą i nadchodzącą operacją, będzie musiał zmierzyć się jeszcze z innymi wyzwaniami. Tym razem jest starszy i bardziej świadomy powagi sytuacji. Wie, że musimy zebrać dla niego pieniądze, co wyciąga historię jego choroby poza rodzinny krąg, a to zapewne jest dla niego trudnym doświadczeniem. Musi jednak pamiętać, że jest to droga do jego zdrowia i zapewnienia mu najlepszej opieki lekarskiej. Kochamy go i bardzo wspieramy, a Was, Przyjaciele, prosimy z całego serca o pomoc w osiągnięciu obranego przez nas celu. Pragniemy dla niego wszystkiego, co najlepsze.

Chciałabym w kilku zdaniach przybliżyć Wam naszą historię.

W 2009 roku, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, u Wiktora w wieku trzech lat wykryto 6-centymetrowego guza mózgu, który stanowił bezpośrednie zagrożenie życia. Wówczas, po interwencji mojej mamy, zespół polskich lekarzy przeprowadził operację jego usunięcia. Jednak – jak się później okazało – nie całego.

Pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się w grudniu 2009 roku, kiedy Wiktor miał dziwne zawroty i bóle głowy oraz nawracające nudności. Zaniepokojona Mama udała się z nim do lekarza pierwszego kontaktu, jednak ten zbagatelizował sprawę. Mama się nie poddała i próbowała interweniować u innych specjalistów, chcąc poznać prawdziwą przyczynę złego samopoczucia i dziwnych zachowań mojego brata.

Gdy Wiktor wciąż skarżył się na bóle głowy, często i długo spał oraz coraz częściej wymiotował, Mama wiedziała, że na pewno coś jest nie tak. Ponieważ był to okres przedświąteczny i koniec roku, nie mogła dostać się do żadnego neurologa, ani na fundusz, ani prywatnie, a czuła, że bez tomografii niczego się nie dowie. Zależało jej na szybkim wykryciu przyczyny, bo Wiktor cierpiał, a byliśmy właściwie bezradni. Stan Wiktora pogarszał się z dnia na dzień! Przyparta do ściany, mama pojechała z nim na ostry dyżur i dopiero tam neurolog, widząc jej determinację, postanowiła zlecić badanie tomograficzne.

To, co wykryto w tomografii, podcięło nogi całej naszej rodzinie

Guz o wymiarach 4,9 x 5,4 x 5,7 cm. Nie da się opisać uczuć rodziców, którzy słyszą taką diagnozę. Nikomu tego nie życzę.Guz umiejscowiony był w części mózgu odpowiedzialnej za podstawowe funkcje życiowe. Z powodu jego rozmiaru stan Wiktora z godziny na godzinę się pogarszał. Mój Brat nikł w oczach. Niezbędna była natychmiastowa operacja. Liczyła się każda minuta. Nie można było dziecka transportować do Warszawy, ponieważ jego stan absolutnie na to nie pozwalał. Operacji podjęli się wrocławscy lekarze.

Niestety, operacja nie zakończyła się pełnym sukcesem. Guz nie został usunięty w całości i konieczna była kolejna operacja.

Okazało się że aby usunąć resztę bez poważnych deficytów w funkcjonowaniu Wiktora potrzebny jest niezwykle specjalistyczny sprzęt i lekarz, który się tego podejmie. Liczył się czas.

Panią Doktor znaleźliśmy w Niemczech, w Monachium, w Klinice specjalizującej się w tak ciężkich przypadkach.

Operacja w Monachium wiązała się niestety z wysokimi kosztami, których rodzice nie mieli możliwości pokryć w całości. Dzięki pomocy Fundacji „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową”, wolontariuszom, przyjaciołom, rodzinie i ludziom dobrego serca udało się w krótkim czasie zebrać potrzebne pieniądze i przeprowadzić operację, która do ostatniej kontroli była ogromnym sukcesem.

Chciałam podzielić się z Państwem naszą historią, abyście mogli poznać Wiktora i w największym skrócie zobaczyć z czym mierzył się każdego dnia i cała nasza rodzina.

Dziękujemy z góry za każde wsparcie i przybliżanie nas do celu, którym jest jego życie w zdrowiu.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 460

preloader

Comments 6

 
2500 characters