W nocy z 27.08 na 28.08 doszło do pożaru domu od zwarcia w wadliwej i starej instalacji elektrycznej. W ciągu kilkunastu minut ogień był już wszędzie. Do przyjazdu straży pożarnej zajęta już była cała kuchnia, przedpokój, strych. Dym wypełniał cały dom. Udało się uratować pomieszczenia, ale nie ma możliwości w nich zamieszkać. Pani Ania, właścicielka domu nie jest zamożną kobietą, pracuje ponad swoje siły, samotnie wychowuję córkę, ktora uczy się już w szkole średniej. Miesięczne koszty utrzymania domu i dziecka w szkole z internatem są bardzo wysokie. Pani Ania nigdy nie zbierze pieniędzy na odbudowę domu. Wiele nie potrzebujemy. Wstępne oszacowania mowią o kosztach 40-50 TYS. 

Do remomtu jest kuchnia, łazienkam pokój córki, drzwim, osmolone tynki. Nadpalony strop, powstaly dziury aż na sytrych. Wszystko do malowania, trzeba zrobić nową instalację elektryczną. Każdy grosz się liczy! Bieszczady! Do dzieła!