id: h28cs7

Czekan - wojna z chłoniakiem

Czekan - wojna z chłoniakiem

Our users created 1 226 590 fundraisers and raised 1 349 143 819 zł

What will you fundraise for today?

Updates1

  • Cześć!

    Długo nie pisałem o Czekanie i jego leczeniu, ale myślę, że teraz powinienem to zrobić. Po pierwsze dlatego, że tak wiele osób zaangażowało się w pomoc w jego leczeniu, po drugie dlatego, że część z Was śledzi naszą drogę przez walkę z chłoniakiem.

    Ostatnią chemię Czekan dostał 16 lipca - łącznie otrzymał 19 wlewów, bo tyle było zaplanowane w protokole leczenia. Kończąc chemię wszystko wyglądało dobrze.

    Niestety nieco ponad tydzień po zakończeniu leczenia prawy podżuchwowy węzeł był już powiększony. 30 lipca na kontroli została pobrana biopsja z tego węzła. Na szczęście wszystkie pozostałe węzły miał w normie. Zdjęcie płuc wykazało cień w śródpiersiu, który także może być powiększonym węzłem, ale równie dobrze mogą to być nachodzące na siebie tkanki - obraz nie jest jednoznaczny.

    Guz na śledzionie przez czas leczenia się nie powiększył, sama śledziona wygląda dobrze, nie ma śladów na innych organach.

    Czekan jest ogólnie słabszy, zmęczony chemią - oprócz działania przeciwnowotworowego te leki nie są obojętne dla organizmu i robią swoje, co widać w gorszych parametrach krwi. Nie mniej jednak mimo, że więcej odpoczywa i szybciej się męczy, nadal cieszy się życiem - żebrze o żarcie, chodzi na spacery, cieszy się z odwiedzin gości, szczeka na dźwięk dzwonka czy domofonu, czasami gdy ma lepszy dzień to dokazuje i wymusza zabawę szarpakami (na krótko, ale jednak). Zdecydowanie nie jest psem, który leży i cierpi, pomimo różnych niedogodności po drodze.


    Biopsja powiększonego węzła po kontroli wykazała komórki chłoniaka - to źle. Albo mamy bardzo szybki nawrót, albo chemioterapia nie była w stanie zaleczyć tego do końca. Tak czy inaczej to zdecydowanie pogarsza sprawę i rokowanie.


    Podsumowałem dotychczasowe koszty leczenia w oparciu o faktury z lecznic i zakupy suplementów do których mam historię.


    Faktury z lecznic to kwota 11943 zł, natomiast suplementy to 2918 zł (z dokładnością do kilkunastu, może kilkudziesięciu zł), co daje razem kwotę 14 861 zł. Na zrzutce jest w tym momencie 14 878 zł, a więc wydatki, które jestem w stanie "na papierze" potwierdzić pokrywają się niemalże idealne z kwotą zrzutki.


    Nie jest to całość, bo pozostaje kilka wizyt na które nie mam faktur, pewnie około 1000, może 1500 zł (zdarzyło się, że zapomniałem wziąć fv, raz po chemii pani w rejestracji coś nie poszło i zostało bez fv, były też awaryjne wizyty w lokalnej lecznicy gdzie po prostu nie wziąłem fv).

    Dochodzą koszty dojazdów, koszty materiałów higienicznych - opatrunki, igły do kroplówek w domu i zestawy do przetaczania, rękawiczki jednorazowe, bandaże, pieluchy w czasie, gdy po sterydzie popuszczał mocz itd. Nie pamiętam wszystkiego.


    Co ugraliśmy do tej pory? Pies z nieleczonym chłoniakiem żyje 2-3 miesiące. Węzły miał powiększone w grudniu, więc optymistycznie przeżyłby maksymalnie do marca. Każdy dzień od kwietnia to dzień wygrany, teraz leci piąty miesiąc.


    Jutro zaczynamy walczyć o dodatkowy czas - ze względu na nawrót chłoniaka Czekan dostanie chemię ratunkową. Są to dwa wlewy w ciągu 3 tygodni połączone z podaniem leku uwrażliwiającego komórki nowotworowe - l-asparaginaza.

    Koszt tego przedsięwzięcia to ok. 6 tysięcy. Jeśli to nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, to zostanie jeszcze chemia podtrzymująca (opóźniająca czas rozwoju choroby) podawana doustnie w tabletkach.

    Takie mamy możliwości i na dzień dzisiejszy zgodnie ze sztuką opcje leczenia się kończą. A ja postanowiłem na początku naszej wojny, że Czekan dostanie wszystko, co może dostać. Jeśli to nie pomoże, to trudno, ale trzeba spróbować.


    Trzymajcie kciuki.


    Istnieje lek, który daje optymistyczne wyniki w leczeniu tego gówna, ale nie jest dostępny w Polsce. Na razie zdobycie go nie jest możliwe, chociaż jeszcze próbuję znaleźć do niego dostęp. Ale na ten moment nie można brać tej opcji pod uwagę - brak dostępu i brak informacji o ewentualnych kosztach.




    Bijemy się dalej, nie byłbym sobą, gdybym teraz odpuścił.

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

CZEKAN - mój psi towarzysz, przyjaciel z którym od prawie 11 lat zwiedzam świat, z którym przeszedłem setki, a może tysiące kilometrów po górach i lasach, ZACHOROWAŁ. Nie mamy czasu - kosztowne leczenie musi zacząć się TERAZ.


23 stycznia otrzymaliśmy diagnozę: chłoniak w III stadium, zajęte wszystkie węzły chłonne.

25 stycznia diagnoza została potwierdzona wynikiem badania cytometrii - chłoniak B-komórkowy.

Nieleczony, albo leczony paliatywnie daje nam od miesiąca do trzech miesięcy wspólnego życia. To jest wiadomość, która spadła na mnie jak cegła na głowę. Leczenie onkologiczne daje możliwość przedłużenia życia prawdopodobnie od roku nawet do trzech lat w dobrym stanie.

Problem nie tkwi w decyzji, czy się leczymy czy nie – nie biorę pod uwagę innej opcji niż bić się o nasz czas. Za szybko na to, żeby dać mu odejść bez walki. Tym bardziej, że moja Tara odeszła zupełnie niedawno, bo październiku ubiegłego roku, mając 16 lat, chorując krótko i prawie do końca będąc w dobrej kondycji.


Przyszedł czas, kiedy muszę zawalczyć o życie i zdrowie Czekana.


Wszystko rozbija się - jak to zwykle bywa - o koszty. Pełny pierwszy cykl leczenia to 22 tygodnie, łączy koszt (jeśli nie wystąpią powikłania i inne czynniki) jest szacowany na ok.12 tysięcy - chemioterapia, leki wspomagające, regularne kontrole i dojazdy do lecznicy do Gliwic.


Ze względu na dynamikę rozwoju chłoniaków leczenie trzeba zacząć jak najszybciej. Nie za miesiąc czy dwa, kiedy mielibyśmy czas na zorganizowanie środków, ale TERAZ. Dlatego tą drogą proszę o wsparcie. Celem zrzutki jest 12 tysięcy złotych, musimy zabezpieczyć leczenie, które nie może czekać i kontynuację terapii na najbliższy czas.



Jako, że zawodowo szkolę psy mogę ze swojej strony zaproponować w zamian za wsparcie dostęp do nagrań webinarów o psiej tematyce, takich jak: Pierwsza pomoc psom, Strach i lęk wraz z technikami pracy, Komunikacja psów, Podstawy treningu z psem, Motywacja, Opanowanie emocji i nadmiernej ekscytacji. Możliwe, że z czasem pojawią się inne. Prezentacje muszę nagrać, więc nie obiecuję dostępu od ręki, ale myślę, że w ciągu miesiąca chętni go otrzymają.


Drugą opcją do wyboru w podziękowaniu za wsparcie może być sesja szkoleniowa/treningowa - nauka elementów posłuszeństwa, konsultacja behawioralna problemu z zachowaniem czy trening węchowy (detekcja, wyszukiwanie przedmiotów, tropienie).


Trzecią opcją jest foto-sesja dla Twojego czworonoga w plenerze (do momentu, w którym nie sprzedam foto sprzętu na pokrycie kosztów leczenia Czekana).


Nie możemy czekać, musimy zabezpieczyć środki na najbliższe tygodnie i zacząć się bić o zdrowie. Dlatego jeśli możesz pomóc to właśnie o to dziś proszę.


Poniżej dokumentacja z wizyty diagnostycznej.


0ZASOHwePKal1dEL.jpg

Uxpwzml767dEBELv.jpg

30 stycznia:



Cześć Wszystkim!



Z tego miejsca jeszcze raz Wszystkim serdecznie dziękuję za zaangażowanie w naszą wojnę z tym choróbskiem, jesteście naprawdę niesamowici! Zrzutka przeszła moje najśmielsze oczekiwania, to jest nieprawdopodobne ile osób wysyła nam dobre życzenia i chęć jakiejkolwiek pomocy ❤️




Dziękuję za każdą, nawet najmniejsza wpłatę, ale też - co równie ważne - za każde udostępnienie i puszczenie w świat. To dzięki Wam wszystkim informacja o Czekanie dotarła do ludzi, co pozwoliło na bezpieczne pod kątem finansowym rozpoczęcie leczenia 🙏



Zrzutka pozostaje otwarta, jeśli jeszcze pojawią się tutaj jakieś środki, będą pomocą na późniejszy czas. A jeśli nie zostaną wykorzystane przez nas, to po prostu przekażę je kiedyś dla innego potrzebującego zwierzaka.




Wczoraj, 29 stycznia, stawiliśmy się dzielnie w Onkovecie i rozpoczęliśmy leczenie. Czekan otrzymał pierwszą chemię (Vincristine) i steryd, zostaliśmy też zaopatrzeni awaryjnie w leki przeciwwymiotne i przeciwbiegunkowe do domu. Steryd dostaje dwa razy dziennie w tabletkach. 




gISA5ZzaZPWyYCrT.jpg

Jest od wczoraj dość osłabiony, ale apetyt póki co dopisuje, nie ma dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

Dodatkową "atrakcją" jest ubranko, pod którym kryje się założony dzisiaj holter - czwartym lekiem z serii będzie doxorubicyna, ale żeby mógł ją przyjąć, to zgodę musimy dostać od kardiologa. W innym wypadku będzie zamieniona na inny chemioterapeutyk. Dlatego szczegółowa kontrola serducha i dobowy zapis EKG jest koniecznością.

Odebraliśmy wczoraj także wynik biopsji (cytopatologię), która przyklepuje diagnozę:

chłoniak centroblastyczny wielopostaciowy, typ B, podtyp A, III stadium.

k79vLdYaeVUdDS5w.jpg

Poniżej faktury z kosztów wczorajszej wizyty w Onkovecie i dzisiejszej w Wetkardio.

1LD9Hwx3HXGqunGh.jpg

attCrRUWewjRL5hl.jpg

Trzymajcie kciuki i wysyłajcie dobrą energię!


05.02.2024

Cześć!

Dziś Czekan dostał drugą chemię - cyklofosfamid. Jest ciągle trochę osłabiony, ale póki co bez innych niespodzianek. Standardowo do kompletu środek przeciwwymiotny i tym razem lek moczopędny - dziś chodzimy na spacer co dwie godziny. Powoli odzyskuję formę i przyzwyczajam się do trybu życia związanego z jego leczeniem.

Postanowiłem pisać blog o przebiegu leczenia Czekana - jeśli ktoś ma ochotę śledzić to oczywiście zapraszam:

https://spodznakupsa.pl/blog/czekan/

A poniżej karta z wizyty i koszt.

Zo9JVWHuMDm2gKwQ.jpg

WV6bWhggNWWYdOx7.jpg

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 204

preloader

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!