Zbieramy pieniądze na uzupełnienie wyposażenia indywidualnego dla żołnierzy jednej z nowo formowanych brygad ukraińskich. Sprzęt trafi do mojego znajomego "Monacha" (na foto) i jego kolegów. "Monach" jest dzielnym i prawym człowiekiem, pochodzi z Niżyna (obwód czernihowski), służy w wojsku od 24 lutego 2022 r. Pełni teraz funkcję zastępcy dowódcy plutonu. Znam go osobiście, ostatnio widziałem się z nim na początku marca br. i gwarantuję, że nasza pomoc trafi w dobre ręce. Nie jest tajemnicą, że armia ukraińska szykuje się do kontrofensywy, dlatego też w imieniu "Monacha" bardzo proszę o wpłaty, które umożliwią szybki zakup brakującego sprzętu dla jego plutonu. W pierwszej kolejności chodzi o termowizory - celownik termowizyjny InfiRay Saim SCP19W (koszt ok. 7000 zł) oraz termowizor obserwacyjny Pulsar (ok. 6500 zł) - co najmniej po jednej sztuce. Na razie nie mają żadnego, a bez tego na froncie będą bezbronni w nocy. Poza tym chcielibyśmy kupić brakujące elementy oporządzenia i umundurowania, nietypowe rozmiary butów, dalmierz laserowy itp.

Jak wiadomo, żołnierze ukraińscy część wyposażenia dostają z przydziału, ale część muszą kupić sobie sami (przemysł ukraiński ani dostawy zachodnie nie są w stanie pokryć w 100% wszystkich potrzeb). Ich rodziny i znajomi na Ukrainie borykają się z coraz większym problemami finansowymi i nie są w stanie złożyć się na wszystko, dlatego też pomoc z Polski ma dla nich ogromne znaczenie.

Jeszcze raz podkreślę, że liczy się czas, żeby wszystko kupić i wysłać przed wyjściem w pole.

Dla trzech osób, które wpłacą największe kwoty, czekają drobne prezenty z frontu: 1) tablica rejestracyjna ze spalonej rosyjskiej ciężarówki (okolice Niżyna, marzec 2022), 2) peryskop z rosyjskiego czołgu rozbitego w czasie kontrofensywy wrześniowej, 3) rosyjska czapka letnia z daszkiem.