Misiu 16 lat. Większość życia spędził na łańcuchu. Na początku roku udało mu się uciec. Tułał się bidula po okolicznych wsiach przeganiany przez ludzi i atakowany przez silniejsze młodsze psy. Aż pewnego dnia na jego drodze pojawiła się ona-Kinga. Jego anioł ❤️ Zabrała, otoczyła opieką i posłała o nim wieści w świat.

Tak Misiu trafił do nas-350 km przejechał po miłość, spokój na końcówkę życia.

Misiu czuł się jak na swój wiek nawet dobrze. Ale ostatnio kilka dolegliwości dopadło go na raz. Misiu jest bardzo silnym alergikiem i musi jeść specjalną karmę. Traci też wzrok. Na ostatniej wizycie pan doktor zasugerował badanie kardiologiczne bo w.sercu też coś nie do końca w porzadku. A najgorsze to niestety tylne łapy zaczęły dawać znać o sobie-lewa jest w gorszym stanie.

Tak Misiu dzisiaj je

I dlatego gorąco prosimy o pomoc w imieniu Misia i swoim. Do tej pory dawaliśmy sobie radę sami. Niestety teraz kiedy kilka rzeczy zbiegło się na raz przerasta to nasze możliwości.

Misiu to wspaniały i mądry pies. Oaza spokoju i ogrom miłości. Niestety wiek i ciało zaczynają dawać znać o sobie. Ale będziemy o niego walczyc. Nie poddamy się żeby mógł jeszcze być z nami.

Dlatego gorąco i z całego serca prosimy. Pomóżcie Misiowi ❤️❤️❤️❤️