Cześć! Nazywam się Martyna i jestem wolontariuszką schroniska dla zwierząt Fauna w Rudzie Śląskiej. Od kilku lat zajmuję się opieką nad kotkami oraz ich adopcjami. To lato było dla nas wyjątkowo ciężkie. Kociarnie, izolatka i kwarantanna zapełniały się w zastraszającym tempie. Okres wakacyjny wiąże się często z oddaniem lub po prostu wyrzuceniem przez nieodpowiedzialnych ludzi swojego pupila na ulicę. Niestety powszechna sterylizacja/kastracja w dalszym ciągu dla niektórych "opiekunów" nie istnieje. Kocięta rozmnażają się w zastraszającym tempie, mam wrażenie, że pomimo wszystkich akcji kociąt z roku na rok jest coraz więcej, a nie coraz mniej :( Niestety w każdym zakoconym miejscu nagle pojawia się ona. Moja zmora... Panleukopenia. Bezwzględna, wyniszczająca, nie dająca prawie żadnych szans :( Tzw. koci tyfus - dopada najmniejsze osobniki, głównie nieszczepione - a takich nie brakuje szczególnie w okresie letnim i jesiennym. Jest szansa na uratowanie kociego życia - jest to bardzo trudne, ale w niektórych przypadkach możliwe. Zbiórka dotyczy zakupu leku Canglob - surowicy podawanej kociętom w 3 dawkach. Lek zakupić można w Czechach, oczywiście pojadę po niego. Jeśli jest szansa na uratowanie chociaży jednego kociaka to muszę spróbować... W związku z tym zgłaszam się z prośbą o pomoc, pomóżcie nam proszę w uzbieraniu tej kwoty na początek, abyśmy mogli być przygotowani na tę i tak nierówną walkę - leku powinno wystarczyć dla kilku kotków - niestety podanie go i tak nie jest równe z przeżyciem. Ale musimy walczyć, będziemy... Po zakupie oczywiście przedstawię faktury lub paragony. Z góry bardzo dziękuję za pomoc! W imieniu naszych kociaków dziękujemy za każdą złotówkę!