NA PRZETRWANIE W KRYZYSIE UTRATY PRACY
NA PRZETRWANIE W KRYZYSIE UTRATY PRACY
Our users created 1 223 467 fundraisers and raised 1 341 493 844 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Poniżej przedstawiam zestawienie wpłat przekazanych w poczet najmu mieszkania właścicielowi budynku - "Społem" w Kościerzynie. Uregulowane zostały wszystkie zaległości za najem zajmowanego przeze mnie lokalu mieszkalnego oraz został uregulowany czynsz sierpniowy. Z rachunkiem za prąd jestem na bieżąco- uregulowałam kwotę 190 zł. Serdecznie dziękuję ludziom dobrej woli, moim znajomym i wszystkim którzy wsparli mnie w ciężkiej sytuacji życiowej.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Jeśli znajdziesz chwilę, proszę przeczytaj poniższy opis mojej zbiórki:
Dzień dobry, nazywam się Wiesia. Jestem samodzielną mamą dwóch córek. Moja starsza córka jest studentką, która się usamodzielniła. Na moim utrzymaniu jest 10-letnia córeczka. Część z Państwa może mnie znać osobiście, a część może znać z widzenia. Do niedawna pracowałam w jednym z kościerskich sklepów. Dotychczas starałam się zawsze podołać trudom, jakie niosło mi życie. Utrzymywałam siebie i dzieci z pracy niskopłatnej- zarabiałam tzw. najniższą krajową. Dzieci wychowywałam samodzielnie przez wiele lat, jedną córkę udało mi się wykształcić do matury. Niestety nie mogłam wesprzeć dziecka na studiach, córka mieszkanie i wyżywienie oraz koszty związane ze studiami ponosi samodzielnie. Choćbym chciała, to nawet najskromniej nie mogłam jej wesprzeć. Wszystko z czym się mierzyłam, pokonywałam dzielnie i z nadzieją patrzyłam w przyszłość. Niestety ograniczone możliwości na kościerskim rynku pracy, nie pozwoliły mi na znalezienie pracy z wyższym wynagrodzeniem. Ograniczony budżet sprawił, że gdy inflacja osiągnęła już krytyczny poziom w naszym kraju, w moim życiu pojawiły się kłopoty. Nie mam własnościowego mieszkania, to w którym mieszkam aktualnie z młodszą córką, jest mieszkaniem wynajętym. Gdy moje zarobki oraz świadczenie na córkę tzw.500+ przestały wystarczać na bieżące potrzeby, pojawił się problem z regulowaniem rachunków tytułem najmu. Wszystkie opłaty starałam się regulować w miarę na bieżąco, licząc że los będzie łaskawy i nie pojawią się żadne, nagłe sytuacje. Niestety niedawno utraciłam pracę, a tym samym straciłam grunt w postaci płynności finansowej. Aktualnie pilnie poszukuję pracy, która pozwoli nam na życie i uregulowanie zobowiązań. Niestety ciąży nade mną w tej chwili zobowiązanie w postaci długu z tytułu najmu mieszkania. Dług jest w wysokości dwóch czynszów tj. za czerwiec i lipiec, a przed nami sierpień. Żyjąc bardzo skromnie, nie mogłam sobie pozwolić na żadne oszczędności, a i te które czasami się pojawiły, były spożytkowane na nagłe wydatki np.zakup leków. Do decyzji o napisaniu prośby o wsparcie, dojrzewałam bardzo długo. To decyzja do której zmusiła mnie sytuacja życiowa, dla mnie na ten moment niezmiernie patowa. Poszukuję pracy choćby dorywczej, ale do czasu sporządzenia niniejszej zrzutki nie udało mi się jeszcze niczego znaleźć. Nawet jeśli podejmę zatrudnienie w sierpniu, to nie będę w stanie pokryć zobowiązań nade mną ciążących. Pisząc ten apel, doświadczam bardzo trudnej rzecz, bo czuję się jakbym obnażała się publicznie. Niestety znalazłam się w takim, a nie innym punkcie, a bez wsparcia osób rozumiejących moją sytuację, nie będę w stanie sobie poradzić. Dla systemu matki samodzielnie wychowujące dzieci, są często niewidzialne. Udało mi się uzyskać jednorazową pomoc instytucjonalną w postaci wsparcia finansowego, co pozwoliło na zakup żywności i część na zrobienie opłat licznikowych. Niestety mimo szczerych chęci i ogromnej empatii Pań pracujących w kościerskim OPS, ich możliwości są ograniczone przez przepisy regulujące cały system wsparcia dla osób w kryzysie- w tym samodzielnych matek. Dla systemu samodzielne matki są niewidzialne, zwłaszcza jeśli starając się walczyć o lepsze jutro pracują... a to sprawia, że samodzielne matki są ZAWSZE poza kryterium.
Życie mnie nie rozpieszczało, od wielu lat jestem pod stałą opieką lekarza. Pracowałam, wychowywałam dzieci i starałam się w miarę możliwości pokonywać wszystkie trudności, cięsząc się tym co mam. Nigdy nie oczekiwałam wiele, ale dziś jestem w takim miejscu, z którego nie wyjdę bez wsparcia życzliwych osób. Ja już moi drodzy nie mam nic do stracenia. Chciałabym przetrwać i przysłowiowo stanąć na nogi, znaleźć nową pracę i uregulować rachunki, które nie pozwalają mi spokojnie spać. Boję się, że stracimy dach nad głową. Dziękuję za poświęcony mi czas, będę bardzo szczęśliwa jeśli dotrwaliście do końca i zapoznaliście się z moją historią. Za każde wsparcie, dobre słowo i życzliwość serdecznie dziękuję.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia!
Dziękuję 🌺
Bedzie dobrze. ***** ***
Dziękuję z całego serca ☘️
Pomyślności życzę !! ✊😉
Dziękuję 🌻
Będzie dobrze !
Dziękuję bardzo ☘️
Będzie dobrze 😊Powodzenia🤗
Z całego serca dziękuję 🌷