Zajączek odszedł w poniedziałek 24.02.2020 około godziny 21:00 w drodze na zastrzyk, który był dla niego jedynym ratunkiem, niestety nie zdążyliśmy... Mój malutki okruszek zasnął i biega teraz za Tęczowym Mostem :-(

Bardzo Wam dziękujemy za wszystkie wpłaty, za wsparcie, za pomoc... Nie dalibyśmy rady bez tego.

W ciągu tego jednego dnia uzbierało się 1460 zł! Dlatego, jeśli pozwolicie, chciałabym przekazać tę kwotę na inne kotki, które również walczą z FIPem :-)

To bardzo nierówna i niesprawiedliwa walka, bardzo duży stres, mnóstwo wyrzeczeń i przede wszystkim ogromne wydatki...

Zajączek (Zajcik) ma 6 miesięcy i urodził się niepełnosprawny - w jednej łapce ma niewykształconą kość promieniową, a w drugiej zdeformowaną, nie ma też ogonka.

Zawsze marzyłam o tym, żeby dać dom kotu „niepełnemu” ponieważ ludzie nie chcą kotów z defektem i w końcu się udało! W dniu 23.12.2019 pojechałam po Zajcika ponad 430 km w jedną stronę (Poznań-Kielce). Święta spędził już ze mną :-)

Poza Zajcem mam jeszcze 4 koty (3 uratowane) oraz pieska ze schroniska.

W dniu 21.02.2020 nasz świat się zawalił... usłyszeliśmy wstępną diagnozę - FIP czyli zakaźne zapalenie otrzewnej kotów, które powoduje mutacja kociego koronawirusa :-(

Po USG, z brzuszka Zajączka został pobrany płyn, żółty i gęsty. Wykonano test Rivalta, który wstępnie potwierdził FIPa, reszta płynu została wysłana do laboratorium do Niemiec - czekamy jeszcze na wyniki.

Badania krwi również wskazują na FIP... Mały ma wątrobę w bardzo fatalnym stanie oraz anemię.

Obecnie codziennie chodzimy na kroplówki, żeby go podbudować.

Mimo tego wszystkiego co mu się przytrafiło, Zajączuś jest bardzo pogodny i tak bardzo chce żyć :-(

Jedyna szansa dla niego jest w bardzo kosztownym leczeniu, które będzie nas kosztować około 9-10 tysięcy złotych (nie wliczając w to wizyt u weterynarza) ...

Kuracja trwa 84 dni i nie można jej przerwać ani spóźnić się nawet godziny z podaniem zastrzyku. Nie mamy też pewności, że się uda, ale na całym świecie są koty, którym udało się pokonać chorobę dzięki temu leczeniu więc nie tracimy nadziei!

Obiecałam sobie, że maluch będzie miał najlepsze życie, bo na to po prostu zasługuje :-(

Wielokrotnie wspierałam różne zbiórki i zrzutki finansowo. Nigdy też nikogo o nic nie prosiłam, ale teraz sama potrzebuję pomocy... :-(

Dlatego jeśli możesz, wesprzyj zrzutkę, liczy się naprawdę każda złotówka!

Jeśli nie masz możliwości wpłacenia pieniążków - udostępnij!!

Siła internetu jest ogromna!!