Witam, 

Postanowiłem założyć zrzutkę dla mojej 7-letniej córki Laury. Córka zawsze była uśmiechnięta, wesoła, ciekawa życia, ale niestety końcem lipca zachorowała na ciężką chorobę jaką jest cukrzyca typu 1 (insulinozależna). Choroba przyszła w zaledwie kilka dni. Laura zaczęła szybko spadać z wagi, tracić apetyt, była nieobecna. Zaniepokojona żona zadzwoniła do lekarza rodzinnego, gdzie otrzymała oczywiście konsultację telefoniczną. Po przedstawieniu lekarzowi objawów jakie miała córka lekarz zapewnił, że nic się nie dzieje i mamy nie zmuszać dziecka do jedzenia, ale za to pilnować, żeby dziecko piło dużo płynów, żeby się nie odwodniło, zgłosić się w dniu następnym po skierowanie na badania krwi i moczu które mieliśmy wykonać, jeżeli objawy nie ustąpią i tak czekaliśmy do końca dnia, ale zachowanie Laury nie dawało nam spokoju. Zabrałem ją razem z żoną na Nocną Opiekę dla Dzieci w szpitali miejskim w Tychach. I wtedy rozpoczął się koszmar. Okazało się ze ma za wysoki cukier, który wynosił 500mg% i jest w krytycznym stanie. Lekarze zadziałali błyskawicznie, ale i tak niestety Laura z żoną zostały przewiezione do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie trafiła od razu na OIOM. Po kilku godzinach lekarzom udało się zbić cukier o prawie 200 po czym trafiła na oddział diabetologii. Tam okazało się, że miała cukrzycę insulinoniezależną (z kwasicą ketanową) spowodowaną za wysokim cukrem, od razu została podpięta pod kroplówki i miała zrobioną transfuzję krwi. Po kilku dniach leczenia córka zaczęła dochodzić do siebie, przybierać na wadze, jeść, uśmiechać się itd. Została podłączona do osobistej pompy insulinowej z która będzie już do końca życia. Po kilku dniach leczenia córka wraz z żoną zostały wypisane do domu. W domu zaczęła się dieta, wyliczanie kalorii, dokładne wyliczanie dawek insuliny, aby dziecku nie zaszkodzić. Pompa, która miała nam ułatwić dawkowanie insuliny, aby nie kłuć dziecka w celu pomiaru cukru gleukometrem niestety nie działa tak jakbyśmy chcieli. W nocy Laura ma bardzo częste spadki cukrów nawet do 45. Dla niej norma to od 70 – 110 mg%. Pompa, którą aktualnie posiadamy ma chronić dziecko przed hipoglikemią, która jest niebezpieczna dla zdrowia a nawet życia dziecka, lecz sygnały dostajemy jak już poziom glikemii spadnie do 60 na pompie a po pomiarze cukru z krwi za pomocą gleukometru cukier jest niższy nawet o 15-20 gdzie już jest zagrożona. Ze względu na strach przed hipoglikemią całą noc czuwamy razem z żoną nad córką i co godzinę do dwóch sprawdzamy cukier za pomocą gleukometru, czasem jest dobrze, ale częściej musimy jej zmniejszać dawki insuliny i dokarmiać, żeby podwyższyć cukier. Dlatego zbieramy na nowoczesny model pompy Medtronic Minimed 640G która nie ma zbędnych przewodów, pozwala na lepsze uzyskanie kontroli nad glikemią dzięki zaawansowanej ochronie przed hipoglikemią. Pompa stale monitoruje poziom cukru we krwi za pomocą specjalnego sensora i odpowiednio do tych wskazań dawkuje insulinę. Niestety pompa jest strasznie droga i kosztuje ok. 18000zł, nie jest refundowana i nie jesteśmy w stanie sami sfinansować pompy, dodatkowo koszt miesieczny na wkłucia wynisi ok. 600zl, dlatego założyłem zrzutkę. Prosimy o pomoc w uzbieraniu potrzebnych funduszy, każda złotówka to krok od zakupu sprzętu. Wszystkim darczyńcom dziękujemy w imieniu córki.