TO JEST NASZ PAWEŁ!

Kochający mąż Reni, tata dwóch ślicznych córek Amelii i Zuzy, nasz syn, nasz brat, nasz przyjaciel i dobry kumpel niezliczonej rzeszy ludzi.

Paweł… zawsze w ruchu, z głową pełną pomysłów i planów na przyszłość; mistrz czarnego humoru i ciętej riposty. Zawsze można było na niego liczyć...

Pomoc dla pogorzelców?- „Nie ma problemu!”

Dostarczenie zakupów w czasie pandemii?- „Na którą godzinę?”

I nagle TO !!!

W marcu 2021r. przeżyliśmy szok!

Po operacji, która miała być usunięciem niegroźnego guza, który pojawił się w pawełkowej głowie - diagnoza, która zmroziła wszystkich, którzy go kochają i darzą sympatią – nowotwór mózgu o najwyższym stopniu złośliwości GLEJAK WIELOPOSTACIOWY IV STOPNIA.

Mimo tak strasznego przeciwnika Paweł nie poddał się; przeszedł radio- i chemioterapie. Niestety, pod koniec lipca pojawiła się wznowa, którą na szczęście udało się usunąć, po czym nastąpiły kolejne tygodnie żmudnego i wycieńczającego leczenia i wyczekiwania.

Miesiąc temu nowotwór zaatakował ponownie! Paweł zaczął mieć poważne problemy ze wzrokiem i poruszaniem się. Wszystko wskazywało na to, że szczęście nas zupełnie opuściło - dwóch specjalistów odmówiło operacji resekcji guza, zaleciło kontakt z hospicjum…

Nie poddaliśmy się i po kilkunastu dniach rozpaczliwego poszukiwania sposobu na cud pojawiła się nadzieja: pan dr Witold Libionka - polski specjalista od zadań niemożliwych w zakresie neurochirurgii wlał w nasze serca otuchę mówiąc, że operacja jest możliwa lecz niestety nierefundowana...

Aby ją przeprowadzić i dać Pawłowi szanse na życie i możliwość wychowywania swoich wspaniałych córek potrzebujemy WASZEGO WSPARCIA.

Paweł przebywa na rencie, wraz z żoną spłacają kredyt mieszkaniowy, wychowują dzieci i sami nie są w stanie sfinansować tej ratującej życie operacji, żmudnej rehabilitacji oraz wykupywać niezbędnych leków.

Jeśli chcecie nam pomóc i wesprzeć Pawła i jego rodzinę w trudnej sytuacji, zapraszamy do wzięcia udziału w ZRZUTCE.